Wybierając numer straży pożarnej od dziś będziemy łączeni z operatorami w Centrach Powiadamiania Ratunkowego. Nastąpiło bowiem przełączenie numeru alarmowego do CPR-ów.
W praktyce oznacza to, że osoby dzwoniące z powiatu pabianickiego na 998 nie połączą się już z dyżurnym komendy powiatowej PSP w Pabianicach, tylko z operatorem numeru alarmowego w CPR w Łodzi. Ten przyjmie zgłoszenie i przekaże je do właściwej jednostki straży pożarnej. Dzięki temu, że informacja od razu trafi do operatora CPR, będzie możliwe jednoczesne powiadomienie o zdarzeniu wszystkich służb, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
W przypadku, gdy wszyscy operatorzy w Łodzi będą zajęci, system połączy osobę zgłaszającą z innym wolnym operatorem w kraju.
Wprowadzona zmiana pozwoli wyeliminować zgłoszenia, które są fałszywe lub nieuzasadnione, a dyżurni PSP będą otrzymywali od operatorów CPR tylko te rzeczywiście dotyczące zagrożenia życia, zdrowia, mienia, bezpieczeństwa i środowiska.
Słabo to widzę. Ale zobaczymy.
Policja i pogotowie ratunkowe nie mają swoich numerów od co najmniej 3 lat.
I znacznie opóźniło to interwencje tych służb.
Sraty pierdaty, CPR już działa dłuższy czas i nie raz spotkałem się z niekompetencją ludzi tam siedzących, raz źle zapisali adres i chyba karetka pojechała do innego województwa a za drugim razem babka wypytała o jakieś pierdoły a na koniec o tak przełączyła mnie do straży bo nie mogła sobie poradzić.
W rzeczywistości chcąc zgłosić coś będzie to trwało dużo więcej czasu.
Do mojego znajomego z udarem samo wezwanie karetki trwalo 20 minut. Dyspozytor 112 nie zna terenu ,bazuje tylko na internecie. Dawniej wezwanie tz przyjecie docrealizacji trwało gora 5 minut plus dojazd. To zabawa w gluchy telefon. Najpierw wywiad przez,111 a pozniej juz przez 999 lub 998 lub 997. A czas leci a rozmowy na linii trwają.
dyspozytor powinien jeszcze wcześniej czytać regułki i rodo o nagrywaniu i zgodzie na nagrywanie, polecić kilka usług z lokalnych firm i dopiero przyjąć zgłoszenie 🙂
A nie czasem numer 112?
My do zawału czekaliśmy prawie 2 godziny.
Było to w ubiegłym roku.
CPR tak się znają na robocie że formatki wrzucane do systemu nigdy nie odzwierciedlają tego co jest naprawdę na miejscu. Brak przeszkolenia albo praktyki .
Kiedyś opracowano zupełnie dobre standardy postępowania które bardzo dobrze działały. Dlaczego dla kasy za pomysł, nawet taki poroniony cierpią ludzie w potrzebie lub zagrożeniu .