Niespodzianka w Pabianicach. Niepokonany Górnik Łęczyca traci u nas punkty.
Włókniarz Pabianice – Górnik Łęczyca 3:1 (1:0)
Włókniarz zaczął mecz bez lęku, choć do Pabianic przyjechał lider ze świetnym bilansem dotychczasowych spotkań. Górnik wygrał bowiem wszystkie pierwsze mecze wynikiem 4:1.
Już w pierwszych 3 minutach swoje szanse mieli Gorący i Ostalczyk, który spudłował z 15 metrów. Lider nie był jednak ospały i atakował bramkę gospodarzy. W 6. minucie Rzeźniczak wybronił strzał z kilku metrów.
Od początku spotkania aktywny był 22-letni Maciej Kwaśniak. Nowy piłkarz Włókniarza w 17. minucie ominął dwóch obrońców, ale strzelił nad bramką. Jednak 4 minuty później otrzymał świetne podanie do środka od Płóciennika i z 15 metrów pokonał bramkarza Łęczycy precyzyjnym strzałem. Strzelec jedynego gola w pierwszej połowie miał jeszcze co najmniej dwie dogodne sytuacje na podwyższenie wyniku. W 36. minucie po minięciu dwóch obrońców położył golkipera, ale z ostrego kąta przestrzelił nad poprzeczką.
W pierwszych minutach drugiej połowy bardzo aktywny był Ostalczyk. W 53. minucie otrzymał podanie do środka i było 2:0. Wtedy nóż na gardle poczuli goście i już w 60. minucie niekryty w polu karnym Michał Sobczak pokonał Rzeźniczaka strzałem głową.
Od bramki kontaktowej inicjatywę przejęli goście. Wyjątkowo groźnie pod bramką „Zielonych” zrobiło w 77. minucie kiedy Rzeźniczak wypuścił piłkę z rąk. Zakotłowało się w okolicach 5-tego metra, ale obrońcy wybyli piłkę.
W 86. minucie wynik meczu ustalił jednak wchodzący z ławki Kacper Kirwiel, który ruszył prawym skrzydłem i powstrzymywany przez obrońcę zdołał pokonać bramkarza gości.
Minutę później mógł podwyższyć Kwaśniak, ale piłka po jego strzale przeleciała obok bramki.
W następnej kolejce na stadionie przy Sempołowskiej rozegrane zostaną derby Pabianic.