Jak grzyby po deszczu wyrastają w Piątkowisku nowe budynki. Właśnie ta wieś staje się dla części pabianiczan wymarzonym miejscem do życia. Kto ma pieniądze i dość miasta, kupuje działkę, po czym stawia na niej dom. Powstało z nich całe osiedle. Trzeba przyznać, że okolica, choćby ze względu na lokalizację, jest bowiem atrakcyjna.

Budowlany „boom” widać tam od kilku lat, ale jak przyznają urzędnicy, można odnieść wrażenie, że w ostatnim czasie przybrał na sile jeszcze bardziej.

– Rzeczywiście, to obszar gminy Pabianice rozwijający się w zakresie budownictwa jednorodzinnego szczególnie intensywnie i na którym obserwujemy wyjątkowo dynamiczny wzrost liczby domów – potwierdza wójt Marcin Wieczorek. – Dla nas ten trend wiąże się z wieloma wyzwaniami, choćby dotyczącymi infrastruktury, ale cieszymy się niezmiernie, że nasza gmina przyciąga do siebie tylu ludzi.

Przyciąga na tyle, że trudno kupić w tym rejonie działkę. Na portalach aukcyjnych na próżno szukać atrakcyjnych nieruchomości z podłączeniami (gaz, woda prąd). W okolicy ul. Cynkowej nie ma też tabliczek z napisem „Sprzedam działkę”. Jest jedynie kilka ogłoszeń dotyczących nieuzbrojonych jeszcze terenów biegnących w stronę trasy S14.

Do Piątkowiska przeprowadzają się nie tylko pabianiczanie – sporą część nowych mieszkańców stanowią też łodzianie. Nie bez wpływu na to pozostaje bliskość S-14, umożliwiającej szybkie dotarcie do stolicy województwa. Osiedle jest bowiem z jednej strony ograniczone właśnie drogą ekspresową. Ponadto wyznaczają je też biegnąca przez Piątkowisko droga powiatowa oraz, od południa, granice administracyjne Pabianic.

Gmina konsekwentnie inwestuje w ten rejon, czego przykładem są zmieniające się ulice. W „arterii” osiedla, czyli Cynkowej pobudowano w ubiegłym roku brakujący fragment kanalizacji sanitarnej (za 469 tys. zł). Wcześniej były odwodnione Spiżowa, Mosiężna, Miedziana i Tytanowa, na ostatniej z nich drogowcy położyli też asfalt. Niedawno została utwardzona Cynkowa (koszt przeprowadzonych na niej robót wyniósł 437 tys. zł, z czego połowę stanowiło dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych), w najbliższych miesiącach staną nowe latarnie, a w kolejnym etapie pojawi się ciąg pieszo – rowerowy.

Nowe uliczki i latarnie na baterie słoneczne
Nowa nawierzchnia asfaltowa na ul. Cynkowej

Ziemie na tym obszarze mają prywatnych właścicieli, a znaczna część działek jest już wyodrębniona geodezyjnie i przeznaczona w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pod zabudowę jednorodzinną.

– Możliwości tej okolicy są naprawdę duże – wystarczy wspomnieć, że zagospodarowana jest tylko jedna trzecia jej części. Pozostały obszar nadal czeka na nowych właścicieli – tłumaczy Marcin Wieczorek.

Dzięki „ucieczkom” na wieś gmina Pabianice, w przeciwieństwie do kurczącego się miasta, rośnie w siłę – między innymi pod względem wpływów do budżetu. A ten, biorąc pod uwagę jej zaludnienie, jest całkiem spory – tegoroczny wynosi 50 mln zł. Zwiększa się też liczba mieszkańców. Potwierdzają to statystyki: w grudniu 2015 roku w gminie Pabianice było zameldowanych 6818 osób, dwa lata później – 7058, na koniec 2019 roku – 7417, a 30 czerwca bieżącego – o kolejnych 61 więcej.

– Obserwujemy ten wzrost już od kilku lat i są to przede wszystkim młodzi ludzie. Dzięki temu mamy też dodatni przyrost naturalny – zaznacza wójt.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

bo to nie jest już miasto Pabianice, w którym na wszystko nie ma pieniędzy.

Jeśli środki byly by takiej samej wielkości inwestowane np. w Rydzyny
to też byłby rozwój i przyrost naturalny.

no niestety Rydzyny zapomniane ,nawet pobocza dla pieszych nie ma , nie mówiąc o wyboistej nawierzchni na Rydzyńskiej.

Może sprawdźmy ile jest inwestowane średnio na jednego mieszkańca w gminie z Rydzyn ile Piatkowiska ile z Pawlikowic w ostatnich 2-3 latach

Jeśli weźmiemy pod uwagę
inwestycje w strażnice
remont i wyburzenie domu nauczyciela
poszerzanie pasa drogowego poprzez korzystny wykup ziemi dla właściwych mieszkańcow
A także inwestycje w spółkę wodną
To nakłady mogą być podobne
Tylko rezultaty inne …

Dzieci wysiadajac z autobusu szkolnego spacerują po ulicy lub po rowie
Bo chodnika panie nie użyczysz

W duqach się poprzewracało, a za dwie dekady te domki z tektury.

Last edited 3 lat temu by Mihał

Północ gminy jest i była doinwestowana przez Wójtów. Południe inna bajka

No niestety nasz Pan Wojt od lat inwestuje tylko w ten rewir swojej gminy reszta się nie liczy przykladem moga byc nie tylko Rydzyny także Hermanów żal słów poprostu blokada na wszystko. Zmiana wójta konieczna.

a jadąc do Hermanowa ludzi na rowerach mija się z 30. były plany ścieżki rowerowej, oświetlenia, kanalizacji…. ale to tylko plany