O godzinie czwartej nad ranem mężczyzna zadzwonił pod nr 112. Prosił o pomoc dla przyjaciółki, która chciała popełnić samobójstwo.
O dramatycznym telefonie do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w niedziele około godz. 4.20 zostali poinformowani strażacy. Natychmiast pojechali do jednej z kamienic przy ul. Armii Krajowej. Przed budynkiem stał zgłaszający, który stwierdził, że kobieta w rozmowie telefonicznej zagroziła samobójstwem. Miała połknąć sporą ilość tabletek.
Strażacy weszli do mieszkania na parterze przez okno. W środku była 46-letnia kobieta, ale nie wymagała opieki medycznej. Potwierdziła ratownikom, że nie zażyła niebezpiecznych medykamentów. Na skutek rozmowy policja odwołała zadysponowaną karetkę pogotowia.
REKLAMA