Strona główna Aktualności Z miasta W nocy chwycił mróz, rano była ślizgawka

W nocy chwycił mróz, rano była ślizgawka

0
Na pabianickich chodnikach panowała dziś rano „szklanka”. Lodem były pokryte nie tylko te wzdłuż bocznych ulic, ale również w ścisłym centrum.

Po wczorajszej odwilży w nocy znów chwycił mróz, który spowodował, że zrobiło się bardzo ślisko. I chociaż teraz temperatura „skoczyła” powyżej 0 stopni i lód zaczął się ponownie topić, jeden nieostrożny krok grozi upadkiem. O to nietrudno, co potwierdza telefon, jaki odebraliśmy od naszej czytelniczki.

– Szłam rano ulicą Zamkową i się przewróciłam. Nic mi się wprawdzie nie stało, ale nie powinno być tak, że chodniki nie są niczym nieposypane. Przecież ktoś chyba za to odpowiada? Służby znów zaspały? – irytuje się kobieta.

Dziś rano do komendy straży miejskiej ze skargą w sprawie oblodzonego chodnika (i stanu jezdni) zadzwonił mieszkaniec ul. Zgoda. Takich miejsc jest oczywiście więcej. Problem widzą też sami strażnicy miejscy, którzy dzisiaj podejmowali interwencję u zarządcy ulic Kilińskiego i Jutrzkowickiej.

– Był m.in. na przejściach dla pieszych – wyjaśnia dyżurny.

O pokryte lodem chodniki zapytaliśmy Andrzeja Barańskiego, dyrektora Zarządu Dróg Miejskich. Ten w rozmowie z nami zaznaczył, że jeśli przylegają one do budynków, obowiązek utrzymania ich we właściwym stanie spoczywa na właścicielach lub zarządcach nieruchomości.

Co z tymi, za które odpowiada miasto?

– Nie wszędzie jest tak, aby było widać płyty… Cały czas odbieramy jednak telefon, pod którym można zgłaszać interwencje związane z akcją „Zima”, a nasze służby podejmują je we wskazanych miejscach. Sprzęt pracuje, robimy, co możemy, aby stan chodników nie zagrażał bezpieczeństwu – zapewnia dyrektor.
REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments