Wielu mieszkańców ma z tym miejscem mnóstwo pozytywnych wspomnień. Wkrótce po znajdującym się na Lewitynie „Turkusie”, bo o nim mowa, nie będzie jednak śladu – powstanie tam wodny plac zabaw. Na pożegnanie się z kultową miejscówką w Pabianicach pozostał więc już tylko niecały tydzień.
Szczególna okazja ku temu będzie w sobotę. Tego dnia, w godz. 14 -17, pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz magistratu zachęcają, aby po raz ostatni zajrzeć do restauracji i przywołać w pamięci miłe chwile. A takich było mnóstwo – podczas organizowanych w „Turkusie” wesel, chrzcin, imienin, zabaw andrzejkowych, sylwestrowych, karnawałowych, dyskotek… Pabianiczanie bywali tam zresztą nie tylko w szczególnie ważnych dniach swojego życia, ale też w tych zwykłych, np. spotykając się z przyjaciółmi na kawie.
– Tym razem zapraszamy na herbatę, aczkolwiek tylko z termosu, bo działalności gastronomicznej „Turkus” już nie powadzi. Będzie można jednak po raz ostatni obejrzeć budynek od środka czy też zrobić w nim zdjęcia – mówi Piotr Adamski, dyrektor MOSiR-u.
W najbliższy poniedziałek teren, na którym stoi restauracja, stanie się placem budowy. Firma, której powierzono realizację inwestycji, dostała na rozbiórkę 45 dni, co oznacza, że zniknie ona z powierzchni ziemi najpóźniej na początku stycznia.
Jak na razie idealnie idzie wam burzenie wszystkiego (zburzenie Parkowej, Turkusa, Szpitalna w ruinie, tak jak „budowlanka”, warsztaty „mechanika” z tradycjami, etc.) Pabianiczanie czekają z niecierpliwością na Pabianice XXI wieku… Niestety ale jestem pewien na 100%, że zostanie to tylko na wyborczych ulotkach, w których zrobili was na szaro… No ale wola ludu. A z czym zostaniecie? Ze slamsami na Starówie i w centrum, ulicą z wybojami i krzywym torowiskiem. Zakład? Do zobaczenia za 5 lat. Może rozum wróci.
Czyżby niezadowolony elektorat PiSu?
Raealista
W d… mam te twoje PiS-y czy PO! Mieszkam tu tłuczku, jak pewnie i ty. Ślepy jesteś, że to miasto to ch…. i kilo gila? I NIC się nie zmieni tym bardziej po wyborach, jak zostało jak było
Burzenie im się opłaca. Szybko widać efekty, a to że później do nowych inwestycji trzeba dokładać ciągle to już nikt nie widzi. Ostatnio przechodziłem koło Szpitalnej. Widać, że brak gospodarza. Los czeka taki jak Parkowej i Turkusa. Jak ma to ktoś kupić jak nikt o to nie dba?
Ananke, przelew masz w rublach, czy już w złotówkach?
I jeszcze te bazgroły kurka…