Strona główna Aktualności Z miasta Tłumy na rynku. Urzędnicy pod ścianą

Tłumy na rynku. Urzędnicy pod ścianą

30
Handel na pabianickich targowiskach miał być wygaszany, bo oficjalnie od czwartku 26 marca nie wolno na nich handlować. Tymczasem w piątek na rynku przy ul. Moniuszki swoje stragany rozstawiło kilkunastu sprzedawców, a przez targowisko „przewinęło się” co najmniej kilkuset klientów. 

W Polsce ogłoszony został stan epidemii. Na mocy rozporządzenia o niegromadzeniu się i w związku z zaleceniami Powiatowego Inspektora Sanitarnego prezydent Pabianic zakazał handlu na pabianickich targowiskach. Zakaz dotyczy ruchomych (rozkładanych stanowisk) i nie obejmuje pawilonów handlowych, czyli tzw. budek.

Oficjalnie rynki zostały zamknięte w czwartek, a nieoficjalnie towar mógł być wyprzedawany do soboty.

Tymczasem kupcy się buntują, a argumenty daje im apel ministra rolnictwa.

– W trosce o umożliwienie konsumentom dostępu do dobrej, polskiej żywności, zachowanie bytu rolników i sprzedawców apeluję do samorządów o niezamykanie targowisk i bazarów. Uważajmy na siebie i innych, ale też wspierajmy się – mówił w czwartek minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.

Na komentarze sprzedawców nie trzeba długo czekać.

– Zakupy na otwartych przestrzeniach, małych punktach są zdecydowanie bezpieczniejsze niż w marketach, gdzie więcej ludzi się przewija, macają po 100 razy ten san towar, a potem jeden za drugim stoi do kasy – to tylko jeden z wielu komentarzy przeciwnych decyzji prezydenta.

Mieszkańcy też chcą kupować na rynku, co widać po piątkowej frekwencji. Od rana były tłumy. Niestety, kupujący nie przestrzegają wydanego przez ministra zdrowia rozporządzenia i rynek wygląda jak jedno wielkie zgromadzenie. Interweniowała straż miejska, kupcy mieli rozstawić stragany w większych odstępach.

Czy jest szansa na wycofanie decyzji o zamknięciu targowisk?

– Nasze targowiska, jako jedne z nielicznych w województwie łódzkim, działały do ostatniej chwili, czyli momentu zapewnienia bezpieczeństwa klientów i sprzedawców. Zostałem poproszony przez sanepid o zamknięcie targowisk i kieruje się wytycznymi instytucji w sposób szczególny odpowiadającej za walkę z epidemią. GIS przedstawił wymagania dla organizacji handlu na targowiskach w obecnej sytuacji epidemicznej (TUTAJ SZCZEGÓŁY) – mówi prezydent Grzegorz Mackiewicz. – Ponieważ w naszych warunkach nie mogą być spełnione, stąd decyzja. Ufam, że było to bezwzględnie potrzebne dla naszego bezpieczeństwa i otworzymy targowiska jak tylko będzie to możliwe. Jednakże w obliczu apelu ministra rolnictwa skierowaliśmy dzisiaj pismo do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej  w Pabianicach o stanowisko w zakresie dalszego funkcjonowania targowisk – dodaje prezydent.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
30 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Zobaczcie co się dzieje w pabianickich marketach. Rynek to naprawdę bezpieczniejsza opcja.
Na rynek nie ale na wybory to można. Masakra.
Uważajcie na siebie i tyle.

Podobnie uważam. Zarazki na powietrzu wiatr wywieje, a w klimatyzacji będą siedzieć tygodniami. Trzebaby codziennie czyścić klimatyzatory w supermarketach!

Czy Ci Państwo którzy siedzą za biurkiem w UM to mają jakąś wiedzę co się dzieje na mieście. Czy tylko selfiki w maseczkach robią i lans jacy to oni zapobiegliwi.

Kiedy odpowiedź sanepidu?

o czym tu dyskutować? Apel a rozporządzenie co ważniejsze wagą? rynek do zamknięcia i już. Ludzie to żydy i za złotówa dadzą sie pozarażać (to w d z nimi, ale roznosza później to goowno na innych)

To może w Pabianicach wszystko róbmy na starych zasadach? Po co te zakazy jak nie obowiązują wszystkich? Oj Panie Prezydencie autorytet poważnie nadwyrężony lub zniszczony został.

chyba tytuł nielogiczny byłby odpowiedni. Na starych zasadach i odgrodzić się murem co?

Tytuł jest mylacy! Tłumów nie było. Za to w Kauflandzie i w Biedronkach na małej powierzchni dużo ludzi! Gdzie logika?

Panie Jach czemu nierobił pan reportarzu przy lidlu cz biedronce nagonka tylko narynek .Moze pan zrobi rep jak sytułacja wygląda w marketach tylko nie jak jest pusto prosze w godzinach szczytu

To teraz czekam na ukazanie jak faktycznie wygląda przestrzeganie przepisòw w ppabianickich sklepach wielko powierzchniowych pozdrawiam i czekam na artykuł

Na rynek to się nie boją, ale do kościoła to już tak ! Czyżby wiara tak nisko upadła ?

powinno być jak w Indiach pałą po nogach dla sprzedawców… bo to przez nich tłumy przyszły…. lub przysiady i inne ćwiczenia za karę… ludzie potrzebują bata…

I jeżeli jacyś debile twierdzą, że spacerująca na pustej ulicy matka z dziećmi zagraża zdrowiu wszystkich Polaków to niech spojrzą na te zdjęcia z rynku i zmkną wreszcie paszcze

Jest ryzyko sam mam obawy… naplute , zaplute chodniki… zasrane przez psy a to prawie jak przez ich właścicieli… to idealne warunki…

Ciekawe ilu sobie kupiło dzisiaj przepustkę i miejscówkę na Kilińskiego?

Olaf
Bardzo dobre pytanie. Jeśli po dwóch tygodniach okaże się, że w Pabianicach jest wciąż zero zachorowań to będzie znak, że nie warto robić goowno burzy z takich tematów i należy zacząć normalnie żyć.

Biedre Lidla Aldi i Kaufland też zamknijmy niech Szwab nie zarobi jak Polak w Polsce nie może

a myślisz że te świeże pomidory na zdjęciu z rynku to skąd ten kupiec ma??? z działki?

dokładnie! kupujom w hurtowni selgross od niemca i sprzedają jako swoje z działki. Mało tego, w selgrosie ceny skoczyły to mój sąsiad janusz z rynku kupował towar „na termienie” z biedry po kosztach i puszczał na rynku jako świeżutki miejscowy lokalny przysmak. Robiąc z ludzi nieświadomie freeganizmów! Ale biały człowiek wszystko zeżre aby złotówki się zgadzały….

Ze Zjazdowej w Łodzi, czyli giełdy owoców i warzyw na której sprzedają polscy producenci żywności.

wraz z Januszem parsknęłam gromkim HAHAHA ,a śmiechom nie było konca.

Pustostan umysłowy. I oczywiście w dużej większości babcie i dziadki którzy to wszystko wiedzą najlepiej. Idiotyzm.

Egoizm w czystej postaci. Nie myślą, że pozarażają innych..chodzą jak ćmy po tym rynku i myślą, że zakazy ich nie dotyczą…po 5 tyś kary każdemu idiocie z rynku.
Idioci sami się wyeliminują na ryneczkach w kościołach. Do niektórych nic nie dociera..

A jak się mają wasze dewagacje w odniesieniu do planowanych wyborów, a raczej do zaniechnia zmiany terminu i narażenia ludności.

Kasa krążąca z ręki do ręki po całym rynku, dupa przy dupie w alejkach i te uwagi że rynek jest bardziej bezpieczny od marketów,…to reklama biletu do nieba….

Na rynku słońce (promienie UV zabijajace wirusy), naturalna klimatyzacja i towar nie macany przez stado ludzi. W marketach jak? Przy kasach wylegarnia brudu! Wirósów też.

Handel na rynku też da się zorganizować, trzeba tylko chcieć. Macek popłacz się. Myślałem, że harcerzy uczą zaradności.

Pójście na rynek to decyzja ludzi inteligentnych, albo w prawo ,albo w lewo. Świeże powietrze,każdy wie co robi. Co do wyborów – (wybory czy rynek) Pójdzie tam elektorat ludzi pisssu. Dobre to i jednocześnie okrutne. Wymrze ten elektorat ,ale przecież knura to nie interesuje. Po trupach do zwycięstwa. Długo już mu tego cierpienia na tym łez padole czasu nie zostało. zawsze to jakaś nadzieja