Lewityn tętni dzisiaj życiem. Pabianiczanie spędzają tam niedzielę, bawiąc się na Święcie Pieczonego Ziemniaka. Sądząc po frekwencji bardzo im się ono podoba. Jest pyszne jedzenie (za darmo) oraz atrakcje dla dzieci i dorosłych.
Do wyjścia z domów niewątpliwie zachęciła mieszkańców piękna, słoneczna pogoda.
– Organizujemy tę imprezę już po raz czwarty i jeszcze się nie zdarzyło, żeby nam nie dopisała – mówi jeden z członków Bloku Samorządowego Razem, będącego jej organizatorem.
Na Lewitynie są setki mieszkańców. Kolejka do stołów z jedzeniem krótko po rozpoczęciu pikniku była tak długa, że sięgała furtki (tej prowadzącej na parking Carrefoura). Pyszny żurek, a ugotowano go niemało, zniknął w ciągu pół godziny. Nadal można spróbować pieczonych na grillu ziemniaków oraz chleba ze smalcem i ogórkiem. Tych pierwszych przygotowano w sumie ponad 200 kilogramów, oprócz tego m.in. 30 kilogramów kiełbasy i dwukrotnie więcej kaszanki. A perspektywa stania po nie w kolejce pabianiczan nie zraża.
Z myślą o dzieciach został rozstawiony dmuchany zamek. Wszystkim natomiast umila biesiadę muzyka na żywo – gra zespół Odjazd. Jest też ognisko.
Święto Pieczonego Ziemniaka to wydarzenie, które organizowane raz w roku, jesienią, zdążyło się już na stałe wpisać w harmonogram miejskich imprez. W tym roku Blok Samorządowy Razem do współorganizacji imprezy zaprosił także radnych z Koalicyjnego Klubu Radnych Pabianice. Impreza trwa do godz. 20.00.
Pomysł fajny, ale przydało by się że dwa worki ziemniaków które można wrzucić do ogniska które smsy nie tli się pod plotkiem. I jakaś własna kiełbasę z Carefura czy inny chleb na patyku upiec nad ogniem. Ile mozna lazic dookola jeziora i słychać coverow?..
Dzięki za ognisko! Sądząc po długości kolejki, Pabianiczanie są niedozywieni 😉
Dzięki za ognisko! 😉
Sądząc po długości kolejki, Pabianiczanie są niedozywieni 😉
pincet plus od pisu i ziemniaki od PO, wiocha rządzi.