Strona główna Aktualności Z miasta Tędy samochodem nie przejedziesz

Tędy samochodem nie przejedziesz

26
fot. mieszkaniec ul. Przyjaznej

Błoto tak głębokie, że grzęzną w nim ludzie i samochody to codzienność mieszkańców ulicy Przyjaznej. Budowa kanalizacji sanitarnej spowodowała, że poruszanie się tamtędy stało się w zasadzie niemożliwe. – Byliśmy cierpliwi, ale nie da się już znieść lekceważącego podejścia kierownictwa budowy i właściciela firmy – mówi właścicielka jednego z domów. 

Rozgoryczeniu jej i innych trudno się dziwić, gdyż stan ulicy woła o pomstę do nieba. Jesienią pojawili się na niej pracownicy firmy Jontex. Aby położyć rury. Prace zlecił Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Pabianicach w ramach projektu kanalizowania osiedla Dąbrowa. To, że będą wiązały się z utrudnieniami w ruchu było oczywiste. Mieszkańcy nie spodziewali się jednak aż takich problemów, z jakimi borykają się od dłuższego czasu. Ulicę Przyjazną najlepiej byłoby w ogóle omijać.

– Zostawialiśmy samochody na okolicznych, bo rozumieliśmy taką potrzebę. Ale chodzenia do domu po płocie sąsiada i podstawiania nam łyżki od koparki, abyśmy mogli się tam dostać już nie rozumiemy. Noszenia dzieci na rękach między dwumetrowymi wykopami też nie – opisuje sytuację jeden z mieszkańców.

I on, i pozostali podkreślają, że nie oczekują nawierzchni równej jak stół, a jedynie tego, aby ul. Przyjazną dało się poruszać.

– Wczoraj, po awanturze, firma zasypała ogromne dziury i usłyszeliśmy, że ulica z jednej strony jest przejezdna. Niestety, było to bagno, w którym ugrzązł pierwszy przejeżdżający samochód. Dziecko zostało wyniesione na plecach, a jego matka ugrzęzła w błocie po kolana – relacjonuje inna osoba. – Auto z trudem wyciągnęła koparka. Trzeba je jeszcze doprowadzić do stanu używalności. Kto ma za to zapłacić? Poza tym nie wiadomo, czy nic się nie uszkodziło.

Przed godz. 17 na ul. Przyjaznej interweniowali strażnicy miejscy – po otrzymaniu zgłoszenia dotyczącego utrudniania dojazdu do posesji przez firmę, która buduje kanalizację.

– Patrol przeprowadził rozmowę z kierownikiem budowy. Poinformował on, że kładzenie rur właśnie zostało zakończone i że od wtorku zacznie się odtwarzanie nawierzchni – wyjaśnia Piotr Jóźwiak, dyżurny straży miejskiej.

Jak twierdzą mieszkańcy, na widok mundurowych pracownicy Jontexu szybko wykonali przejazd z drugiej strony ulicy i… zniknęli.

– Gdyby roboty były prowadzone porządnie, w takim tempie i każdego dnia, to byłoby już po nich, a my mielibyśmy i kanalizację, i spokój. „Chwała”osobie, która zatwierdziła wygraną tej firmy w przetargu – dodaje kolejna mieszkanka.

Jak informuje Rafał Kunka, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, Jontex budował już kanalizację w Pabianicach – w ulicy Cedrowej i Kalinowej. 

– Wtedy nie było takich problemów. Trzeba natomiast podkreślić, że teren ul. Przyjaznej jest niski i podmokły. A w konsekwencji okres budowy dla mieszkańców rzeczywiście niełatwy – mówi prezes. – Rozumiem też, że chcieliby, aby wszystko było wykonane w ciągu kilku dni, ale to niemożliwe.

Jak sytuację na ulicy Przyjaznej ocenia Piotr Jończyk, właściciel firmy Jontex? W rozmowie z EPAinfo podkreślił, że przed rozpoczęciem budowy kanalizacji ulica, mówiąc oględnie, również pozostawiała wiele do życzenia, bo tworzyły się na niej ogromne rozlewiska.

– Nie ma tam kanalizacji deszczowej, teren jest typowo gliniasty i woda w ogóle nie wsiąka w ziemię. Teraz, podczas prowadzenia prac, mieszkańcy ponoszą tego koszty. Gdyby inwestycja była realizowana w miesiącach letnich, prawdopodobne byłoby lepiej. Ale został ustalony harmonogram robót i my go dotrzymujemy  – mówi Piotr Jończyk.

Sami mieszkańcy, jak dodaje, też zachowują się różnie – jedni rozumieją utrudnienia, inni – niekoniecznie.

– Zdarzyła się sytuacja, że nie mogliśmy przeprowadzić rozładunku, gdyż nasz samochód został zatarasowany. Wezwaliśmy strażników miejskich, ale mieszkaniec ich nie wpuścił. Wyszedł przed dom dopiero wtedy, gdy przyjechała laweta – opowiada.

Kiedy ul. Przyjazną będzie można normalnie przejść i przejechać? Według zapewnień Piotra Jończyka, prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.

– Na całej długości zostanie utwardzona kruszywem – stwierdza właściciel Jontexu.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
26 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Pani Socha! A możeby tak im po szczepioneczce dać, tym ze ZWiK-u też? Na trzeźwe myślenie. Jak pani sądzi? : ))))

Nolan się znów popłakał.

Było wielkie organizowanie dnia wody przez zwik wiec dajcie sobie siana z jakomś podmokła ulicą. Ludzie trochę wyrozumiałości, kiełbasy trzeba było organizować, baloniki itd. a doope zawracać prezesowi.

Ewidentny brak nadzoru, po wykonaniu zasypkę każda warstwa 30 cm powinna zostać zagęszczona dla robot kanalizacyjnych wskaźnik zagęszczenia powinien wynosić min 0,97. Po wykonaniu badania danej warstwy można rozpocząć wbudowywania następnej warstwy. Kierownik budowy posiadający uprawnienia bierze za wykonanie odpowiedzialność. Nadzór inwestorski z strony inwestora powinien nadzorować poprawność wykonywania prac. A tak wychodzi na to że wykonawca nie ma pojęcia co robi a inwestor lub inspektor nadzoru się tym nie interesuje. Pozdrawiam

Szkoda ze nikt nie dodał że ten odcinek był wyłączony z ruchu wskazywał na to znak B-1 (zakaz ruchu w obu kierunkach) no ale przecież trzeba do domku dojechać pod samą bramę bądź na podwórko 🙂 , gdzie obiektywizm :)??napisać artykuł a sprawdzić jak jest to dwie osobne rozdziały, brak nadzoru hm…. zagęszczany był teren ale nie byliśmy na miejscu a piszemy 🙂 brawo ty, brawo ja 🙂

Gratuluje obiektywizmu. Tylko skrzydeł ludziom brakuje, aby przelecieć przez błoto po kolana 🙂

Mieszkam na ulicy na której kiedyś robiła ta firma i nie było problemów, ale fakt faktem jak był zakaz to nikt autem nie jechał. Może piątkowe opady deszczu utrudniły prace? Tego nie wiem, ale z mojej obserwacji wynika ze firma posiada walec 😉 pan Piotr jest osoba nerwowa ale widząc takie komentarze, już się temu nie dziwie

Mogę pani udostępnić zdjęcie owego walca chyba raczej „walczyka” który pojawił się właśnie na ulicy. Takim czymś to można na prywatnrj działce pojeździć a nie po tak obszernej drodze gdzie było kopane na takich głębokościach !

Dojść do posesji ? To są chyba kpiny. Widać że komentarz pisał ktoś z ekipy która wygrała przetarg zaniżając cenę, a co się z tym wiąże oszczędzając na ludziach. Może nam pani/pan wytłumaczy jak można przejść po tych bagnach i wykopach. Z małymi dziećmi na ręku przy 2 metrowych dziurach nie zabezpieczonych w żaden sposób trzymając się płotu. Znak został ściągnięty zaraz po interwencji policji i straży miejskiej co daje do myślenia. Kto ten znak powiesił i kiedy? Firma Pana Piotra Jończyka na ul Przyjaznej od jesieni zrobiła sobie na niej wysypisko zalewając cały teren gliną z pobliższych ulic na… Czytaj więcej »

Wasza wina to jest lania szamba i podłączanie się do melioracji terenu jak się rozkopało to za przeproszeniem gówna leciały z rur ciekawe jak tam rachunki za wywóz szamba czy posiadacie i będziecie posiadać bo to co tam wyprawiacie to woła o pomstę do nieba, o odprowadzaniu deszczówki na drogę nie wspomnę, jak również nie wspomnę o podnoszeniu terenu pytanie czy takie wywyższanie było legalne i była na to zgoda. Proszę to dokumentować, a całość prac na ulicy przyjaznej trwa niespełna miesiąc a wcześniej jak wyglądała droga ?? Mam nadzieję że tęż Pani posiada zdjęcia była równa bez dziur i… Czytaj więcej »

Panie Jończyk za takie pomówienia to są paragrafy. Pan niech pilnuje zasad BHP na swojej budowie których kompletnie brak ! Rachunki były sprawdzane na mojej posesji przez Urząd Miasta i Straż Miejską bo to odpowiednie instytucje do tego a nie Pan. Od kiedy zrobił pan na naszej ulicy bagno wszyscy wiedzą. Widać że Pana zabolało bo szybko się uwijacie aby to uprzątnąc . Droga wcześniej równa nie była i niech nikt tego nie neguje ale auta i ludzie nie topili się po kolana ! Na stronach miasta i ZWIKu są wszelkie dokumenty w których zawarte są informacje odnośnie tego jak… Czytaj więcej »

tak jak Pani mówi są na pomówienia paragrafy i jak tak dalej będzie to pewnie Pan Jończyk poda Panią do Sądu :), liczę że będą Panią sprawdzać bardzo mocno skoro stara się Pani być tak przepisowa 🙂

Czekam na pozew w takim razie Panie Piotrze. Widać że zamiast pilnować prac siedzi Pan i próbuje zastraszać mieszkańców. Będziemy przyglądać się dalszej pracy bo jeszcze tego trochę zostało. Pozdrawiam 😉

Polska rzeczywistość zamiast nadzorować prace pisze komentarze na epainfo 😉

Firma Pana Piotra zrealizowała wiele inwestycji na wielu ulicach mojej gminy i nigdy nikt nie słyszał o skargach dotyczących sposobu prowadzenia prac czy utrudniania życia mieszkańcom. Wręcz przeciwnie, chwalono tego wykonawcę za jakość i porządek. Mogę tylko współczuć Panu Piotrowi że trafiła mu się taka okolica pełna wiecznie niezadowolonych ludzi którzy chcieliby wszystko, wodociąg, kanalizację, piękną nawierzchnię ale żeby stało się to za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jak się prowadzi takie inwestycje to trzeba się liczyć z utrudnieniami. Oczywistym jest że deszcz tylko wszystko komplikuje i na pewno jest państwu trudno ale trzeba zacisnąć zęby i przeczekać jeśli się chce mieć… Czytaj więcej »

Nigdy nie było skarg? Zawsze musi być ten pierwszy raz. Kiedyś może robił dobrze a teraz już jak widać nie.

Żeby stwierdzić czy robi dobrze czy źle to trzeba się na tym znać. To że są straszne utrudnienia to normalny efekt uboczny wszystkich robót budowlanych. Trudno tez zapanowac nad warunkami atmosferycznymi. Gdyby w okresie prowadzenia robot nie padal deszcz byloby o niebo lepiej dla mieszkancow. Z pewnością można dostać białej gorączki kiedy trzeba wyjść z domu i gdzieś dotrzeć ale żeby zaraz tyle nienawiści na wykonawcę to już trzeba być beznadziejnym (zresztą co trzeba mieć w głowie żeby widząc coś takiego przed sobą wjechać tam samochodem). Jednak te wszystkie uwagi to można sobie koło d…y puścić bo wypisują je przeciętni… Czytaj więcej »

Jak widać największym ekspertem jesteś Ty. Zapewne przebywasz na tej ulicy i jesteś na bieżąco z robotami. Widać pełne zaangażowanie ze strony firmy 😂 Ekspercie może się wypowiesz w jaki sposób ludzie mieli wydostać się ze swoich posesji (odebrać dzieci z przedszkola czy wyjechać do pracy) jeśli jedna strona drogi była zamknięta a z drugiej w dziury nasypali tego błota nie informując mieszkańców. Przepłynąc chyba w skafandrach albo przelecieć. Deszcz z tego co wiem padał jednego dnia a droga stała taka od dłuższego czasu. Co trzeba mieć w głowie aby bronić czegoś czego obronić się nie da. Mnie też rozbawił… Czytaj więcej »

Człowieku nie broń fatalnie prowadzonych prac. Nigdy nie będzie dobrze jak firmy nastawione tylko na zysk, nie liczące się z ludźmi będą wygrywały przetargi. Przystępując do nich wykonawca ma wiele zobowiązań. Skoro nie jest w stanie im sprostać ,nie powinien podejmować tak dużych prac. Ta inwestycja nie została zamknięta tylko z powodu wyrozumiałości lokatorów. Trochę pokory ,zmiast pluć na nich jadem .Przy innych inwestycjach może być mniej wyrozumiałości i szczęścia.

A na co ma być nastawiona firma? Na rozdawnictwo? Rozminę ze ty pracodawcy przynosisz pieniądze by pracować?

Czytanie ze zrozumieniem jak widać to wielka sztuka co dla niektórych osób 🙈

Jak tam przejść ! No już nie mówię dojechać , to z wózkiem i dziećmi albo zostaje siedzieć w domu albo nauczyć się latać . Ja wszystko rozumiem , że wszystkiego nie da się od razu zrobić , że prace budowlane są uciążliwe i długotrwałe , ale trzeba też zrozumieć ludzi tam mieszkających , wypowiedzi pana ” obiektywnego ” nawet dla laika widać , że to właściciel firmy , to mocne przegięcie 🙁 szkoda, że ma czas siedzieć na necie , a nie weźmie się za robotę , solidna praca nie hańbi . Powinien pan zrobić wszystko co w pana… Czytaj więcej »

Dla właściciela praca to również dbanie o wizerunek firmy… Nie zazdroszczę tego co spotkał mieszkańców tamtej ulicy, ale po zeszłotygodniowym oberwaniu chmury w mieście na głównych ulicach powstawały bajora że topiły się auta.

Tyle tylko że to bagno powstało pare dni po tych opadach w momencie kiedy dziury zostały zasypane resztkami gliny z wcześniejszych wykopów. Gdyby tak jak było obiecane ten kawałek drogi był zrobiony 2 tygodnie temu nie byłoby tematu. Tu nie chodzi tylko o to, a o całość wykonania tych robót. Zapewnienie bezpiecznego dotarcia na własne posesje mieszkańcom to chyba obowiązek. Mieszkańcom którzy w większości posiadają małe dzieci, które musiały trzymać się płotu aby przejść i nie wpaść w niezabezpieczone wykopy. Ciężko było wykonawcy położyć po jednej ze strony chociażby zwykłych desek aby nie topiły się w bagnie?. Nikt nie wymagał… Czytaj więcej »

Skąd państwo wiecie ze to właściciel? Jako osoba niezwiązana z tematem, ale zaintrygowana liczba komentarzy pod postem, obstawiam raczej na któregoś z pracowników. Myśle, ze właściciel podał by swoje dane, przecież i tak znamy je z artykułu.

Tak to jest z ,,fachowcami” jedni przyjdą po każdym dniu pracy posprzątają po sobie, tak jakby ich w ogóle nie było. A drudzy zostawią bajzel i obrażeni że ktoś im zwrócił uwagę.