Fioletowi mierzyli się u siebie z walczącym o utrzymanie, niepokonanym od pięciu ligowych spotkań Orłem Parzęczew. Gospodarze po emocjonującym meczu zdołali przerwać dobrą serię gości i sięgnęli po trzy punkty.
PTC Pabianice – Orzeł Parzęczew 2:1 (1:0)
Trener Michał Buchowicz miał trudny orzech do zgryzienia podczas kompletowania wyjściowej jedenastki. Fala kontuzji, kartek i absencji piłkarzy zmusiła go do wystawienia w defensywie skrzydłowego Marcina Kaczmarkiewicza, pomocnika Jacka Hilera oraz samego siebie. Gospodarze weszli jednak dobrze w ten mecz i w 7. minucie Piotr Szynka miał świetną okazję do zdobycia gola na 1:0. Niestety, w wyścigu o piłkę uprzedził go golkiper przyjezdnych. Po dziesięciu minutach głową po rzucie wolnym uderzał Dawid Kaźmierczak, ale futbolówka poszybowała wysoko ponad bramką. W końcu, w 24. minucie piłka zatrzepotała w siatce. Egzekutorem okazał się Szynka, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu sprokurowanym przez obrońców Orła. Przed końcem połowy dwukrotnie okazje do podwyższenia miał Dudziński, ale raz znalazł się na pozycji spalonej, a potem nie trafił w piłkę.
Po zmianie stron mecz był wyrównany. Goście byli bardzo zmotywowani, bowiem nadal nie mogą być pewni utrzymania. Bardziej konkretni byli jednak fioletowi, którzy w 64. minucie podwyższyli na 2:0. Autorem bramki był Piotr Szynka, który wykorzystał znakomite podanie od Tylczyńskiego. Nie oznaczało to jednak końca emocji. Parzęczew dalej starał się grać swoje i gospodarze dwukrotnie musieli wybijać piłkę z linii bramkowej. Uczynili to kolejno Stańczyk i Buchowicz. Przeciwnicy zdołali w 92. minucie strzelić gola kontaktowego, ale nie było ich stać na więcej. PTC zanotowało dzięki tem pierwsze zwycięstwo od czterech spotkań.
W następnej kolejce pabianiczanie zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Bedlno.
Bramki dla PTC: 24. Piotr Szynka (1:0), 64. Piotr Szynka (2:0).
Skład PTC: Wawrzyński, Drewniak, Hiler, Buchowicz, Kaczmarkiewicz, Stańczyk, Kaźmierczak, Tylczyński, Szynka, Gręda (68. Otrębski), Dudziński.
