Otrzymujemy coraz więcej informacji o szczurach, które rozmnożyły się m.in. w blokach przy ulicy Wileńskiej. Czy to plaga tych gryzoni?
10 stycznia informowaliśmy o szczurze, który wyszedł z toalety jednego z mieszkań w bloku przy ul. Wileńskiej 39, później kolejne doniesienia o gryzoniach pojawiły się w komentarzach. Dziś szczur był na klatce schodowej w bloku przy ul. Wileńskiej 35/37.
Plaga szczurów na Piaskach pic.twitter.com/eGZPYDDSCJ
— EPAinfo (@EPAinfo_pl) January 19, 2020
Akcja mająca na celu likwidację niechcianych gryzoni przeprowadzana jest dwa razy w roku.
Miejska deratyzacja polega na jednoczesnym wyłożeniu trutki przeciw gryzoniom we wszystkich nieruchomościach mieszkalnych, użytkowych, wolnostojących komórkach i pomieszczeniach gospodarczych przynależnych do zabudowy wielolokalowej, obiektach handlowych i przemysłowych, wytwórniach artykułów spożywczych, sklepach, magazynach, lokalach gastronomicznych, hotelach.
Jak się okazuje deratyzacja dwa razy do roku nie daje dostatecznych rezultatów.
Najedzone kotki siedzą sobie w kociarni, a szczury grasują po mieście. Brawo my pabianiczanie !
Niestety, jest wiele osób takich jak Ty, którym koty przeszkadzają.
Ale w jakiej kociarni spotkałeś te wyzarte koty na Boga?!!! Bo w Pabianicach takiego miejsca heszcze nie ma, więc po co pleść o czymś, o czym się nie ma pojęcia?! Sprawa jest prosta-na osiedlach nie ma kotów,są gryzonie. I tyle.
Pytanie brzmi kto wykonuje ta deratyzjace oraz czy ktokolwiek kontroluje jej przebieg…
A swoją drogą ludzie wyrzucający resztki jedzenia na trawniki sami zapraszają gryzoni.
Przeprowadzić deratyzacje jak w magazynach + kilka innych „udogodnień” dla gryzoni. Ale prawdą jest że ludzie sami zapraszają gryzonie do odmów, a to chlebek „dla ptaszków”, niszczenie tacek (powinny być specjalne karmniki) z trutką, a to przeganiania śmierdzących kotów. I efektem jest plaga gryzoni w osiedlu starych ludzi, kochających ptaszki nienawidzących kotów….
Ale na filmie widać, że szczur najadł się już trutki. Przecież normalnie tą laską by go nie trafił.
Ale z tresci mi wynika, ze to chorzi o Lodz a nie o Pabianice. Chyba ze w Pabianicach ul. wilenska tez jest na osiedlu Piaski.
Tak jest wileńska na piaskach
Szczury są w całęj Łodzi. Na pięknym osiedlu Radogoszcz, szczury są wszędzie, w piwnicah, na śmietnikach, w mieszkaniach, klatki śmierdzą, SM śpią i nienawidzą informacji o szczurach. W Łodzi kotów nie ma wcale, a szczury nienawidzą zapachu kotów. Dlatego dużo kotów jest w Rzymie, w Atenach, na całym południu (tam się dba bardzo o koty), ano, aby nie było szczurów. W Polsce koty są w każdym domu na wsi i tam szczurów nie ma, a jedzenia dużo (zboże itp)
Prawdy ludowe nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
„szczury nienawidzą zapachu kotów” bzdura, koty maja w instynkcie polowanie, nawet jak sa najedzone, dlatego polują na gryzonie, ptaki owady dla zabawy, podobnie niektóre psy. A tymczasem szczury muszą mieć dostęp do wody, nie ważne czy deszczówka czy świeża, ale muszą. Brak zalegającej wody = brak szczurów.
Ot taka biologia tych gryzoni.
Trzeba coś z tym robić, same nie znikną