Przystosowany do przewozu niebezpiecznych substancji Ford Ranger z komendy powiatowej PSP pojechał dzisiaj na sygnale do Sądu Okręgowego w Łodzi po tym, jak pracownica sekretariatu odebrała podejrzaną przesyłkę.
W środku był biały proszek. Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną, również z Pabianic.
– Dysponujemy jednym z kilku samochodów w całym województwie łódzkim, kierowanych do zdarzeń, które niosą ze sobą zagrożenie biologiczne, chemiczne czy też radiacyjne. Takie auta mogą przewozić niezidentyfikowane ładunki – wyjaśnia Szymon Giza, rzecznik prasowy pabianickich strażaków.
Tajemnicza przesyłka nie sparaliżowała pracy sądu.
– Nie było konieczności ewakuacji, wszystkie rozprawy odbywają się normalnie. Służby pojawiły się na miejscu, gdyż w takich sytuacjach jest to konieczne, wymagane procedurami – poinformował asp. sztab. Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
REKLAMA