64-letni mężczyzna został potrącony na ulicy Wiejskiej przy Zagajnikowej. W ciężkim stanie został zabrany do szpitala.
Do wypadku doszło około godziny 20.00. Było już ciemno. Od strony Hermanowa jechał Volkswagen Polo. Kilkadziesiąt metrów przed wejściem do poradni psychiatrycznej pojazd potrącił 64-latka. Uderzenie było tak silne, że przednia szyba pojazdu pękła na pół. Buty i plecak poszkodowanego zostały na jezdni. Obok leżała też puszka, z której lało się piwo.
Ratownicy przez blisko godzinę opatrywali rannego w karetce. Został przewieziony do szpitala. Jego stan jest ciężki.
REKLAMA
No cóż… Sam jechałem tą drogą kilka minut po 20. Ów 64 latek stał dokładnie na środku drogi i łapał stopa. Ja sam go minąłem cudem mając może pół metra przerwy. Z resztą, to jego nie pierwszy taki wyczyn. Często za dnia potrafił wyjść przed maskę auta i żeby go podrzucić pod miodową. Jednak tym razem było to po zmroku, więc wystarczyła odrobina wyobraźni, żeby wiedzieć jak to się może skończyć.
Sam kiedyś jechałem z dziewczyną i go podwieźliśmy, bo zatrzymał nas na środku drogi i generalnie nie dało się przejechać. Facet miał ogromne problemy z kręgosłupem i nie dał rady sam wysiąść z auta przy Miodowej.
Innym razem szedłem w tym samym kierunku co on i tak samo łapał „stopa” na środku ulicy i kierowca go strąbił, do musiał ostro pojechać poboczem.
Może już czas najwyższy pomyśleć o chodniku i oświetleniu z jednej strony ulicy na odcinku Szpital -Wiejska-Skrajna żeby mieszkańcy tej okolicy czuli się bezpieczniej korzystając z niej poruszając się na pieszo lub rowerem jak również idąc z małym dzieckiem w wózku.
Póki co ludzie na odcinku od szpitala do ul.Miodowej, chodzą jako potencjalni samobójcy, a kierowcy jeżdżą jako potencjalni zabójcy, bo władze naszego miasta wolą w pierwszej kolejności zająć się parkingiem, niż chodnikiem chociaż po jednej stronie !!!….