Przebudowa biegnącej przez miasto drogi wojewódzkiej nr 485 jest w toku. Tempo robót budzi jednak wśród niektórych mieszkańców wątpliwości i zastrzeżenia.
Na redakcyjną skrzynkę otrzymaliśmy od naszego czytelnika następującego maila:
„Dlaczego prace dotyczące budowy ronda na skrzyżowaniu Świetlickiego i Jutrzkowickiej przebiegają tak wolno? Dlaczego w zeszłym tygodniu nie prowadzono żadnych prac na tej budowie i dlaczego właśnie skuwany jest tam asfalt, który położono kilka tygodni temu? Ta budowa to jakiś kabaret”.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Marcina Nowickiego, rzecznika prasowego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi. Ten zapewnił nas, że roboty przebiegają zgodnie z harmonogramem i że z wykonawcą nie ma problemów.
– Nie zszedł on z placu budowy i nawet jeśli go nie widać, nie oznacza to, że roboty zostały przerwane. Usuwane są chociażby kolizje z infrastrukturą podziemną. Trwają również przygotowania do położenia warstwy bitumicznej. Inna sprawa, że ze względu na porę roku tempo prac może spaść. Niektóre nie mogą być teraz wykonywane, w przeciwnym razie byłaby to fuszerka – mówi rzecznik.
Masz sprawę? Napisz do nas:
REKLAMA
Nie wspominając że to rondo jest za wąskie dla pojazdów ciężarowych. Przez to rondo będzie co chwilę narażone na uszkodzenia…
Przetarg wygrała zapewne najtańsza firma. Za to mamy, co mamy. Przy rondzie na Moniuszki praca wre niemal całą dobę, a na Świetlickiego o 14,55 odjeżdża ostatni transport z robolami. I tylko urzędas uważający ludzi za głupich, głuchych i ślepych próbuje za pomocą mediów wciskać ciemnotę. Pora roku. No tak, gdyby nie kalendarz to myślelibyśmy, że jest późny wrzesień.
Robol to możesz być Ty,a to są pracownicy drogowi jacy by nie byli…Trochę szacunku dla ludzi!
Każdy przetarg ma ustalony czas realizacji.
Okresy zimowe często nie wchodzą w jego wyliczanie.
Skoro więc to rondo robione jest wolno, to znaczy, że wykonawca ma sporo jeszcze czasu na jego wykonanie.
Z tego co widać, to skoncentrował się na rondzie na Moniuszki i tam rzucił wszystkie siły.
Taka jego strategia i raczej mu wolno tak robić.
O jakości wykonania pogadamy po zakończeniu prac, a teraz to można sobie tylko pogadać, lub popisać.
Tempo jak tempo, jest wiele innych dróg którymi można dojechać do celu. Wystarczy umieć odnaleźć się w tej samochodowej dżungli.
ZE względu na porę roku tempo prac może spaść. Ha ha ha. Dobre.
Pewnie w marcu jak będzie na minusie to ruszą bo przecież wiosna będzie
Zgodnie z harmonogramem zrywają dopiero co położony asfalt? Ciekawe. Chyba tylko po to żeby więcej zarobić!
Ty Irena co zarobić więcej jak firma wygrała przetarg to dostanie tyle ile zgłosiła w ofercie…