Niektórym mieszkańcom Pabianic zaczęło dawać się we znaki… zimno. Powiadomił nas o tym jeden z czytelników, który zadzwonił do naszej redakcji, tak przedstawiając sytuację:
„Jestem mieszkańcem wieżowca przy ul. Łaskiej 96. Chociaż temperatury na dworze są niskie, a w nocy chwyciły przymrozki, nie mamy ogrzewania! Mieszkania bardzo szybko się wychłodziły, trudno w nich wytrzymać. Z tego, co słyszałem w wieżowcu obok jest taki sam problem. Zgłaszałem to do administracji spółdzielni, ale tam odesłali mnie po informację do Zakładu Energetyki Cieplnej…”
O przyczynę tej sytuacji zapytaliśmy Krzysztofa Mondzielewskiego, prezesa ZEC. Okazuje się, że było nią świadome wyłączenie z procesu produkcji ciepła kotłowni „Piaski” przy ul. Cmentarnej, która ogrzewała do tej pory m.in. bloki przy ul. Łaskiej i automatyczne przełączenie obszaru grzania na ciepłownię przy ul. Konstantynowskiej. W jakim celu?
– Jesteśmy w trakcie rozruchu nowej instalacji odazotowania, odsiarczania i odpylania zanieczyszczeń emitowanych z miejskiej ciepłowni. W tym celu musimy zagwarantować wykonawcy robót budowlanych pracę kotłów z większą wydajnością (mocą). Przyznajemy, że proces przełączania i stabilizacji pracy sieci cieplnej trwał jednak zbyt długo, za co przepraszamy naszych odbiorców. Teraz sytuacja wróciła już do normy i w mieszkaniach powinna być już odpowiednia temperatura – mówi prezes.
REKLAMA
W bloku na łaskiej 94 to samo. Wczoraj zimno.
Jak sie szybko wychłodziły tzn. że termoizolacja nic nie daje, bo jest źle wykonana lub źle zaprojektowana albo jedno i drugie.
kasa jest spora na takich przetargach na ocieplenia, wiem bo robiłem na takich kontraktach i powiem że to prawie nic nie daje, bo jest to robione bardzo niedokladnie, metry metry metry sie liczą a nie jakość.
Ja kilkanaście lat temu też docieplałem i przekrętów było mnóstwo a jednym z nich styropian który do około półtora piętra przyklejany był zgodnie z planami o odpowiedniej przepuszczalności cieplnej 0,040, natomiast wyżej gorszym o współczynniku 0,044-0,045.czemu tak? bardzo proste inspektor nadzoru budowlanego co najwyżej na pierwszy podest rusztowania wchodzi aby wścibskim paluchem sprawdzić twardość.wiecie jaka to kasa na różnicy w cenie materiał?przy kilku blokach to idzie już w grube tysiące złotych.
Setki tysięcy 😀
A lokator za to pLaci.
Alternatywy 4 odcinek pt” 20-sty stopień zasilania” bodajże. Polecam, tam zobaczycie co zrobić, by ogrzać mieszkania.
Ale to już było… kto tak robi? Teraz jak nie masz 100 metrów w centrum i minimum C-klasy w garażu to możesz pomarzyć,
Chyba ze rodzice dali albo uczciwie zajebałeś.
Znaczy, mam rozumieć że musieli rowy kopać, rury ciągać od jednej kotłowni do drugiej, obwąchać czy szczelne aby, wągel zamówić, do pieca ładować.. Tak, rozumiem, to zajmuje sporo czasu.
No bo przecież chyba nie chodziło o odkręcenie paru zaworów w jednym węźle i zakręceniu w drugim, co jak zawsze sprawnym specjalistom ds. Dostaw Ciepełka zajęło by kilkadziesiąt minut 🙂