Strona główna Aktualności Z miasta Spalona rudera jest „unikatowym świadkiem historii”. Na razie nie można jej wyburzyć

Spalona rudera jest „unikatowym świadkiem historii”. Na razie nie można jej wyburzyć

15
W rzeczywistości to zdewastowana, zniszczona pożarem rudera. Ale wojewódzki konserwator zabytków ma na ten temat inne zdanie. I nie pozwala rozebrać spalonego drewniaka przy ul. Narutowicza 11.

29 czerwca w płomieniach zginął tam mężczyzna, który prawdopodobnie sam zaprószył ogień (pisaliśmy o tym TUTAJ). Dwukondygnacyjny pustostan, będący już wcześniej w złym stanie technicznym, uległ wtedy całkowitemu zniszczeniu.

Na razie nic jednak nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miał zniknąć z powierzchni ziemi, chociaż pabianiccy urzędnicy tego by chcieli. Budynek znajduje się w gminnej ewidencji zabytków, w związku z czym nie można go po prostu wyburzyć. Zgodę musi wydać konserwator. I, jak usłyszeliśmy od Janusza Dąbka, szefa Powiatowego Inspektoratu Budowlanego, wydał – na rozbiórkę spalonych elementów dachu, stropu i schodów.

– Powinniśmy więc rozebrać to, czego właściwie już nie ma. Sam obiekt podlega ochronie i opiece – mówi Janusz Dąbek.

Dlaczego? Bo, jak widnieje w piśmie otrzymanym przez inspektorat od wojewódzkiego konserwatora zabytków, rudera przy ul. Narutowicza 11 to „autentyczny, unikatowy świadek historii”. Dodaje on też, że „zachowanie budynku leży w interesie społecznym ze względu na posiadane wartości historyczne, artystyczne i naukowe”.

Patrząc na spalony drewniak trudno się ich doszukać. Rzucają się natomiast w oczy umieszczone na budynku i ogrodzeniu tabliczki „Obiekt w likwidacji. Wstęp wzbroniony. Grozi śmiercią”.

Jak długo Pabianice będą mogły chwalić się tym „zabytkiem”?

– W piśmie, które dostaliśmy z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków znalazł się zapis, że po przedłożeniu ekspertyzy odniesie się on do możliwości rozbiórki pozostałych elementów – tłumaczy Janusz Dąbek.

Pustostan jest w zarządzie Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Jak poinformowała Magdalena Bryndziak, wicedyrektor ZGM, taka ekspertyza zostanie przygotowana.

fot. Łukasz Piotrowski
REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Nadpalona rudera schowana w krzakach – zabytek o wartościach historycznych, artystycznych i kulturowych. Ten konserwator chyba pijany albo niespełna rozumu.

albo z pis-u ten konserwator

Konserwator-Fanatyk.

Skoro to taki zabytek to dlaczego dopiero teraz odezwał się konserwator zabytków? Dlaczego do tej pory pozwalało na degradację tego budynku przez czas ale też przez dzikich lokatorów.

ZGM w ogóle nie jest pociągany do odpowiedzialności za postępującą dewastację kolejnych budynków. Skoro jest tyle zabytkowych drewniaków na naszym terenie, powinny być jakieś starania o fundusze na renowację. W Łodzi potrafili całą dzielnicę Księzy Młyn elegancko wyremontować. Mamy chory kraj.

Zanim napiszesz bzdury, to sprawdź, kto, dlaczego i z jakich pieniędzy wyremontował Księży Młyn. I nie porównuj tego do rozpadających się drewniaków, w których mieszka patologia.
Ciągle zmieniasz nicki i za każdym razem piszesz bzdety, byle tylko pokazać, że to niby wina miasta. Aż żal to czytać.

Można kupić i wyremontować

No to odliczamy kiedy będzie mmm przypadkowy zapłon haha by wyręczyć konserwatora

Jak trzeba wyburzyć konserwator, jak remont to tylko pod nadzorem konserwatora, ale jak trzeba kasę wyłożyć na utrzymanie to konserwator ma w…. Dlatego obiekty ze znaczkiem konserwatora tak wyglądają, palą się albo rozpadają się pozostawione samemu sobie.

Kto jest właścicielem terenu nieruchomości i jaka jest historia tego obiektu może da odpowiedź dlaczego jeden zabytek jest cennym swiadkiem historii a drugi juz nie

https://epainfo.pl/ten-pomnik-musi-zniknac-zapadla-decyzja-okreslono-termin/

Może będzie duża kasa z budżetu na odbudowanie zabytku
Może posesja jest przyrzeczona inwestorowi
I chodzi żeby nie trafiła na wolny rynek
Albo mieszkał w niej jakiś tzw. rodowity pabianiczanin o typowym polskim nazwisku
Czas pokaże

Jak podpala kolejny raz będzie kolejne odszkodowanie a konserwator je zgarnie . Dla czego pozwala wyburzyć pomnik bo on nie splonie. Wtedy budynek będzie musiało sprzątnąć to na nasz koszt a teren sprzeda kolejnemu deweloperowi , zamiast zainwestować w mieszkania dla pabianiczan .

Z tego tytułu konserwator nie ma żadnych korzyści.

A może kogoś trzeba pociągnąć do odpowiedzialnosci za doprowadzenie tego ,,zabytku ,,do ruiny , czyt. konserwatora wraz z którymś z prezydentów odpowiedzialnym za opiekę nad zabytkami miasta.

Należało by zacząć od lokatorów.