Szczęście w nieszczęściu mieli mężczyzna i 10-letnia dziewczynka, którzy wczoraj po południu jechali skuterem przez miasto – „zaliczyli” wywrotkę, ale nic poważnego im się nie stało.
Do zdarzenia doszło krótko przed godz. 15.30 na ulicy Zamkowej. 35-letni pabianiczanin chciał skręcić w lewo, w ulicę Wyszyńskiego, gdy stracił panowanie nad jednośladem.
– Poślizgnąłem się na torach tramwajowych – wyjaśniał. – Jechałem z córką, która siedziała z przodu. Miała założony kask.
10-latka skarżyła się na ból ręki, wezwano więc karetkę pogotowia. Dziewczynką zajęli się ratownicy medyczni, po czym podjęli decyzję o zabraniu jej do szpitala na badania. Kierujący doznał lekkiego urazu nogi. Na miejscu była również policja i straż miejska.
REKLAMA