Strona główna Aktualności Z miasta Przedszkolne sale pełne wody. Dzieci zostały w domach – to skutki nawałnicy

Przedszkolne sale pełne wody. Dzieci zostały w domach – to skutki nawałnicy

8
Przedszkole Miejskie nr 16

Zniszczone parkiety i wyposażenie, meble, które nadają się do wyrzucenia oraz znak zapytania, jak będzie wyglądała dalsza działalność – taki obraz przedstawia sobą Przedszkole Miejskie nr 16 po niedzielnej nawałnicy nad Pabianicami. Woda lała się do budynku strumieniami, bo wykonawca prowadzonych tam prac termomodernizacyjnych nie zabezpieczył dachu.

Skutki tego są katastrofalne i nie ma wątpliwości, że do rozpoczęcia nowego roku szkolnego nie uda się przywrócić placówki do stanu sprzed zalania.

PM nr 16 od początku lipca pełniło wakacyjny dyżur. Miało być czynne do jutra, ale rodzice maluchów, które tam uczęszczały, na dwa ostatnie dni miesiąca musieli zorganizować dla swoich pociech opiekę we własnym zakresie.

Placówka jest w opłakanym stanie – żywioł dokonał w niej wyjątkowo dużego spustoszenia.

– Woda wdarła się nie tylko na pierwsze piętro, ale również na parter. Stała w czterech pracowniach, w których na co dzień przebywają dzieci. Zalane są również inne pomieszczenia, w sumie jedna trzecia przedszkola. Wykonawca termomodernizacji nie wiedział przecież, że żyjemy w takim, a nie innym klimacie i że zdarzają się ulewy. Dach nie był więc zabezpieczony – nie kryje irytacji Waldemar Boryń, naczelnik wydziału edukacji, kultury i sportu w Urzędzie Miejskim w Pabianicach.

Dyrekcja przedszkola i jego pracownicy, gdy się tam pojawili, mogli tylko próbować ratować sytuację, m.in. zbierając wodę z parkietów. Te wyglądają jednak fatalnie. Podobnie jak meble, które stały w niej godzinami. W zasadzie nowe. Nie będzie już z nich pożytku.

– Nie oszacowaliśmy jeszcze strat, ale wiemy, że wykonawca musi je pokryć. Tylko jak rozwiązać problem mebli, skoro od złożenia zamówienia na nowe czeka się co najmniej dwa miesiące? W jakim stanie będą parkiety? Napęcznieją, może wejść na nie pleśń… Na tę chwilę trudno mi odpowiedzieć, jak to wszystko dalej się potoczy – przyznaje naczelnik.

Nawałnica poczyniła też zniszczenia w Szkole Podstawowej nr 3 oraz w Przedszkolu Miejskim nr 4, gdzie woda na korytarzu, w tzw. łączniku, sięgała dwudziestu centymetrów! Większe lub mniejsze straty mają też inne placówki, zwłaszcza SP nr 13 i SP nr 16. Tam doszło jednak „tylko” do podtopień w niżej położonych pomieszczeniach.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Niczego winny wykonawca będzie musiał ponieść koszty remontu… normalne że jeśli trwa modernizacja dachu to się pewnych spraw nie przeskoczy. Miasto będzie ganiać biedną firmę o zwrot za zalanie! Czy tak samo ochoczo podniosą hurra kiedy mieszkańcy poproszą miasto i zwik o oddanie pieniędzy za zalane domostwa bo to przecież przez nich woda lała się strumieniami. (przez ich zaniedbania!)

Kpisz, czy żartujesz. Jeśli fajtłapa, w czasie przerwy w czasie remontu, nie zabezpieczył należycie placu robót, to niech płaci! W innym przypadku, to może ty zapłacisz, bo myślę, że podatnicy ku temu nie będą skłonni.

Brawo władze miasta za nadzór nad pracami w obiektach oświatowych !
Brawo Prezydent ! Mamy to !

Socjotechnika jak za PRL. Jak był sukces to prezydencik sweet focie na tle obiektów strzelał 🙂 Jak okazało się, że to porażka to naczelnika wystawia, żeby się wypowiadał 🙂
Może taka sweet focia teraz ? Czy lepiej główkę w piasek schować ?
Żenada !

Jako Wykonawca informuję Państwa że opisywane zalanie dotyczy obiektu PM16 (co widać a załączonej fotografii w artykule) na Bugaju. Na tym obiekcie występuje dach płaski z attyką dokoła budynku. Dach do dnia zalania nie posiadał awaryjnych przepustów przelewowych w attyce (które użytkownik/zarządca mógł wykonać dużo wcześniej przed termomodernizacją ale nie pomyślał że żyjemy w takim klimacie). Ze względu na przyjęte rozwiązanie montaż termoizolacji następuje poprzez montaż mechaniczny (dyble) do stropodachu, technologia wymusza przewiercenie istniejącej papy na dachu. Przy takim opadzie jaki wystąpił wczoraj instalacja deszczowa (piony kanalizacji deszczowej które nie są w zakresie prac) nie były wstanie odprowadzić takiej ilości… Czytaj więcej »

wystarczyło kryć dach fragmentami i od razu zabezpieczać papą nawierzchniową lub zacząć remont dachu od attyki tzn. montować styropian i papę nawierzchniową od góry. tłumaczenie że to wina braku przepustów jest bezsensu skoro Pan Wykonawca twierdzi że leciało przez łączniki. istnieje duże prawdopodobieństwo że podczas remontu zapchano rury spustowe i woda nie miała żadnego odpływu. w Polsce remontuje się tysiące takich dachów i jakoś nikt nikogo nie zalewa. jeżeli zatrudnia się pracowników z ukrainy to należałoby zapewnić nadzór. Wspólczuję Panu i Dziecku ale wyciąganie takiego argumentu aby usprawiedliwić własną nieudolność jest słabe

Patrząc na ogromne zniszczenia w całych Pabianicach, mam pytanie do forumowych ekspertów? Czego trzeba było użyć do zabezpieczenie dachu?!

Wystarczyło myśleć !