Strona główna Aktualności Z miasta Rowery publiczne zaczynają rdzewieć

Rowery publiczne zaczynają rdzewieć

9

Czy rowery publiczne powinny być dostępne przez cały rok? Według amatorów jazdy na dwóch kółkach – tak. Ale wśród pabianiczan słychać też odmienne opinie, wynikające z obaw o szybkie zniszczenie jednośladów. Jedni i drudzy twierdzą natomiast zgodnie, że pojawiła się na nich rdza…

Tym spostrzeżeniem mieszkańcy podzielili się z portalem EPAinfo. Naszej czytelniczce trudno zrozumieć, dlaczego na jesień i zimę nie trafiły one do magazynów.

– Własne rowery przechowujemy wtedy w garażach i w komórkach, mam natomiast wrażenie, że w tym przypadku chodziło o to, by zrealizować projekt i go odhaczyć. Jak długo wytrzymają te publiczne? – pyta pabianiczanka.

I dodaje, że na kierownicach niektórych jednośladów widać już rdzę, chociaż od uruchomienia systemu minęły niespełna trzy miesiące.

– Myślałam, że są odporne na warunki pogodowe, ale okazało się inaczej – mówi.

Fakt, iż rowery zaczynają rdzewieć, potwierdzają także cykliści.

– Jest to zauważalne nie tylko na tych w Pabianicach, ale też np. w Łodzi czy w Sieradzu. Wykonano je ze stali, najwyraźniej to jakaś wada materiału. Ale ja z nich korzystam i nadal będę – mówi proszący o anonimowość rowerzysta.

Od Marka Pogorzelskiego, rzecznika prasowego Nextbike, firmy, która jest odpowiedzialna za utrzymanie jednośladów, usłyszeliśmy, że system roweru publicznego od początku był przewidziany przez inwestora, czyli Urząd Marszałkowski w Łodzi, jako całoroczny. Chodziło o umożliwienie korzystania z rowerów tak samo, jak z innych środków transportu.

Rdza wyszła na wspornikach od kierownic

Jakie jest stanowisko firmy w sprawie uwag na temat rdzy?

– Wsporniki kierownic są stalowe i rzeczywiście pojawia się na nich rdzawy osad. Sytuację kontrolujemy jednak na bieżąco i gdyby okazał się problemem, będziemy wymieniać części. Na razie ma to jednak wpływ tylko na estetykę – podkreśla Marek Pogorzelski.

Zauważyliśmy, że rdza pojawia się nie tylko na wspornikach kierownicy. Jest też widoczna na sprężynach pod siedzeniami. Na innych elementach nie widać tego problemu.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Postoją jeszcze z miesiąc na mrozie to akurat zdążą pordzewieć napędy, łożyska i linki. Wraz z akompaniamentem przeskakujących łańcuchów jazda wtedy będzie zdecydowanie przyjemniejsza, gdyż. Może po prostu jesteśmy poligonem testowym i testujemy innowacyjne rowery wyposażenie w system uniemożliwiający zaśnięcie kierującego w trakcie jazdy? Przyczyną korozji jest wilgoć i sól drogowa, rowery nie są zabezpieczone antykorozyjnie tak jak samochód, aluminium też nie lubi soli tylko że w odróżnieniu od stali nie „ostrzeże” że coś jest nie tak (np. stal trzeszczeć zaczyna, pojawia się osad rdzy) tylko niespodziewanie pęknie. Ogólnie trzeba dużo kilometrów przejeździć w zimowych warunkach by zrozumieć ten problem.

Przecież jest do cholery ktoś kto za to odpowiada. Również finansowo.

Finansowo to miasto z pieniędzy podatników dopłaca prywatnej firmie po to żeby ta mogła zarabiać pieniądze na wypożyczaniu rowerów i zbierać za pomocą GPS informacje o nich. Miasto zbudowało na własny koszt – za pieniądze z podatków – stacje i udostępniło teren.

O wiele taniej byłoby
1) wybudować stacje do wypożyczania rowerów
takie jak są teraz
2) SPROWADZIC UŻYWANE ROWERY Z WYPOŻYCZALNI PUBLICZNEJ Z CHIN.
TAM TE ROWERY ZAKEGAJA NA STOSACH
I CHINY NIE MAJĄ CO Z NIMI ZROBIĆ .
CHIŃSKIE ROWERY Z WYPOŻYCZALNI
PO 10 LATACH WYGLĄDAJĄ TAK
JAK NASZE PO 1 ROKU.
WIĘC PO CO PRZEPLACAC ?

Serio? Rdzewieją??? Gdzie ten fachmen z forum, co to się mądrował do mnie, że w Łodzi stoją i jest git, to u nas też powinny, bo co jak co ale zimą to jeżdżą tysiące pabianiczan? Masakra! Ja nie wiem… Czy wy ludzie nie macie rozumu, że zimą rowery należy schować, bo to nie czas na jeżdżenie? Efekty będą takie, że zaraz większość sprzętu będzie na śmieci.

Dokładnie. Zimą rowery trzyma się w miejscu gdzie są zabezpieczone przed warunkami atmosferycznymi. Na co dzień widzę te „tysiące” Pabianiczan w liczbie trzy osoby korzystające z tych publicznych rowerów. Amatorzy zimowej jazdy rowerami dzielą sie na dwie grupy. Pierwsza to starsi ludzie jeżdżący na swoich rozklekotanych gratach, stwarzający nie rzadko spore zagrożenie dla siebie i innych użytkowników w ruchu drogowym. Druga grupa to „sportowcy” jeżdżący na wypasionych rowerach, ale to w większości poza terenami zabudowanymi. Żadna z tych grup nie korzysta z rowerów publicznych. Wracając do tematu to może postawienie zadaszeń (wiat) rozwiązałoby problem rdzewienia, moknięcia i potrzeby wymiany części… Czytaj więcej »

Nie jestem ani starszy ani sportowiec. Wczoraj uciekł mi rano autobus. Dzięki rowerowi publicznemu nie spóźniłem się do pracy 🙂

Przeciez rowery nie sa wlasnascia miasta. NIECH RDZEWIEJA. Po co drazyc temat.

Ciekawe jak Ci co wydają publiczne pieniądze dbają o swoją prywatna własność ????
Tzn. Czy jeśli urzędnik kupi rower z prywatnych
Pieniędzy za 2 tyś zl. To reklamuje,
go gdy rdzewieje ?
czy to nie ma znaczenia, bo to tylko estetyką .
Ciekawe czy prywatny Nowy rower urzędnika może przewracac się po chodniku czy raczej boli jak ma pierwsze zadrapania , rdze, rozklekotanie ?????