Strona główna Sport Piłka nożna Remisowe derby powiatu

Remisowe derby powiatu

0
fot. Ł. Szczepański

Derby powiatu zakończyły się podziałem punktów. Włókniarz nie wykorzystał dogodnych okazji, co się zemściło i później sam musiał gonić wynik.

GLKS Dłutów – Włókniarz Pabianice 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 – Wojciech Golik 52. min, 1:1 – Piotr Maślakiewicz 77. min.

Pierwsi zagrożenie w derbach powiatu stworzyli wyżej notowani w tabeli gospodarze. W 2. min strzał Rafała Bargiela z ostrego kąta na rzut rożny sparował Damian Rzeźniczak. Potem do końca pierwszej połowy to „zieloni” dyktowali warunki na boisku i stworzyli sobie co najmniej kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki.

Pierwszą w 4. min miał Tomasz Sęczek, ale jego niezłe uderzenie odbił bramkarz GLKS-u – Dawid Wójt. Dziewięć minut później w dogodnej sytuacji na linii pola karnego znalazł się Piotr Owczarek, ale podobnie jak tydzień wcześniej z Zawiszą w podobnej sytuacji tak i dziś młodemu napastnikowi brakło pewności siebie i szukał podania zamiast zdecydować się na strzał.

Po kwadransie aut na wysokości pola karnego Dłutowa wykonywał Maciej Jach, wycofał piłkę do Kacpra Kosmali, ten posłał dobre dośrodkowanie w „szesnastkę”, a uderzenie z powietrza Sęczka nieznacznie minęło bramkę. W 16. min znów lewą stroną przedarł się „Sęku”, ale jego strzał z bliska nogami wybronił Wójt. Już po nieco ponad dwudziestu minutach dającego się notorycznie ogrywać na tej stronie boiska Michała Jakubowskiego z boiska zdjął zaś trener Leszek Rosiński.

W 25. min Sęczek znalazł się po prawej stronie boiska, otrzymał podanie przed pole karne z rzutu rożnego, a jego soczysty strzał zatrzymał się na bocznej siatce. Cztery minuty później znowu Wójt zatrzymał strzał „Sęka” z lewej strony. Z kolei w 40. min bramkarz GLKS-u z najwyższym trudem przeniósł ponad poprzeczkę uderzenie Kacpra Kosmali z około 30 metrów.

Najlepszą okazję „zieloni” mieli jednak w 44. min, gdy sam na sam z bramkarzem popędził Piotr Owczarek, ale znów nie wytrzymał presji i mogąc dogrywać na pustą bramkę do nadbiegających Patryka Sumery i Grzegorza Gorącego lub samemu mijać bramkarza zdecydował się na strzał, który był niecelny. Do przerwy bramki nie padły, ale Włókniarz mógł sobie pluć w brodę, że do szatni nie schodził z przynajmniej jednobramkową zaliczką.

Po przerwie nadal w natarciu byli pabianiczanie. W 47. min po rzucie rożnym głową uderzał Jakub Dobroszek, a piłka trafiła w poprzeczkę, dwie minuty później „Dobroch” wyłożył piłkę na pustą bramkę Patrykowi Sumerze, ale ten nie trafił w futbolówkę.

Tego było już za dużo i musiało się to na Włókniarzu zemścić. Tak też się stało w 52. min. GLKS wykonywał wrzut z autu na wysokości pola karnego. Łukasz Biskupski wrzucił futbolówkę bezpośrednio w „szesnastkę” tam nie trafił w nią Tomasz Sęczek, na wślizgu o piłkę powalczył Mariusz Woch, ta trafiła pod nogi Wojciecha Golika, a on z bliska skierował ją do siatki.

Siedem minut później podbudowany wyjściem na prowadzenie GLKS mógł podwyższyć prowadzenie po kontrataku wyprowadzonym przez dwóch obrońców. Lewym skrzydłem popędził Adam Skiba, a jego dośrodkowanie w pole karne głową nad bramką wykończył Bartłomiej Grala.

W 62. min strzał Krzysztofa Rudzkiego z rzutu wolnego po rykoszecie trafił pod nogi stojącego pod bramką Patryka Sumery, ale „Siwy” znów z bliska nie trafił w piłkę. W 76. min po kontrze bliski podwyższenia na 2:0 był GLKS, ale po rozegraniu piłki z Emilem Łańcuchowskim w sytuacji sam na sam z Rzeźniczakiem obok bramki uderzał Hubert Mikucki.

Gdy tempo wyraźnie siadało, trzynaście minut przed końcem Włókniarz wyrównał. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Kacpra Kosmali wślizgiem na pierwszym słupku wykończył Piotr Maślakiewicz i było 1:1. W odpowiedzi już minutę później po rzucie rożnym z 4 metrów głową chybił Grala. Tym samym w 84. min popisał się Sumera.

W 86. min za drugą żółtą kartę z boiska wyleciał Kamil Stelmach, który tylko z sędziemu znanych powodów dotrwał prawie do końca meczu, bo już co najmniej kilka razy wcześniej mógł obejrzeć drugie żółtko. Końcówka należała jednak do osłabionego GLKS-u, w 88. min Biskupski wbiegł z piłką w pole karne, ale postanowił jeszcze nawijać wracających obrońców na co nie dał się nabrać Piotr Maślakiewicz. Z kolei minutę później na szybki, niesygnalizowany strzał z rzutu wolnego zdecydował się Grala, ale czujnie w bramce zachował się Rzeźniczak i derby powiatu zakończyły się podziałem punktów.

GLKS: Wójt – Jakubowski (22. min, Morawski; 60. min, Łańcuchowski), Grala, Woch, Stelmach – Mosiński, Golik (85. min, Malinowski), Skiba, Bargiel (85. min, Krasowicz), Mikucki – Biskupski.

Włókniarz: Rzeźniczak – Jach, Maślakiewicz, K. Kosmala, Stępiński – Dobroszek, Rudzki, Gorący, Sęczek (90+1 min, Kowalski) – Owczarek (90. min, Froncala), Sumera.

Żółte kartki: Jakubowski, Stelmach – Sęczek, Maślakiewicz.

Czerwona kartka: 86. min Kamil Stelmach (GLKS) za dwie żółte.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments