Przeciwni tresurze i zwierzętom w klatkach

Czy Pabianice będą kolejnym, polskim miastem, które zabroni występów cyrkowych z udziałem zwierząt?

Rusza akcja, mająca na celu zebranie wymaganej liczby 250 głosów pod projektem uchwały. Chodzi o zakaz udostępniania terenów miejskich oraz powiatowych cyrkom, które w swoim repertuarze oferują występy oraz pokaz tresury zwierząt. Taki zakaz obowiązuje już m.in. w Słupsku, Wrocławiu, Radlinie, Warszawie.

Właśnie z tego powodu, od jutra (sobota) w godz. od 9.00 do 11.00 rozpocznie się zbieranie podpisów wśród mieszkańców Pabianic. Pierwsza z akcji, która ma objąć każdą z części naszego miasta, odbędzie się przy ryneczku na Bugaju, od strony ul. Nawrockiego. Gdy zebranych zostanie 250 podpisów, projekt uchwały trafi do radnych miejskich w Pabianicach, którzy zdecydują za podjęciem lub odrzuceniem tejże uchwały.

W związku z akcją utworzone zostało na Facebooku specjalne wydarzenie: Cyrk bez zwierząt – Pabianice, dzięki któremu użytkownicy tego serwisu społecznościowego oraz miłośnicy zwierząt, będą mogli na bieżąco śledzić przebieg tego przedsięwzięcia.

– Jesteśmy miłośnikami zwierząt. Wiemy doskonale, że ich tresura jest wymuszaniem nienaturalnych zachowań w nienaturalnych dla nich warunkach – mówi Zofia Kriger – Kozłowska, radna miejska, jedna z organizatorek akcji – Konwencja praw dziecka uznaje, iż dziecko powinno być wychowywane w poszanowaniu do natury. Cyrk nie uczy szacunku do zwierząt i nie ma nic wspólnego z ich środowiskiem naturalnym. Zwierzęta nie są mechanizmami, jak uważano w oświeceniu. Traktowanie ich przedmiotowo jest niezgodne z etyką oraz prawem.

– Ustawa o ochronie praw zwierząt mówi, że zwierzę nie jest przedmiotem, że jest zdolne do odczuwania i cierpienia, a ludzie są im winni szacunek – mówi Anna Kusiak, nauczycielka w Gimnazjum w Piątkowisku oraz wolontariuszka w pabianickim schronisku. – Zakazuje się zmuszania zwierząt do czynności, które wywołują ból lub są niezgodne z ich naturą. Zwierzę w naturze nie żyje w klatce.

– Chcemy również, by nie było propagowania i rozdawania w szkołach biletów do cyrków, tak jak to się w tej chwili dzieje, gdyż zabieg ten jest pewną pułapką marketingową. Wiemy, że dzieci dostają bilety za darmo, tylko, że nie są wstanie same pójść do cyrku. Wtedy to rodzic staje wobec trudnej decyzji. Taki sposób kolportacji biletów jest moralnie dwuznaczny – dodaje Arkadiusz Jaksa, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Pabianickiego, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Łodzi, któremu podlega łódzkie ZOO.