Strona główna Aktualności Z miasta Problem alkoholowy w Pabianicach. Urzędnicy zlecą diagnozę

Problem alkoholowy w Pabianicach. Urzędnicy zlecą diagnozę

13

Miasto Pabianice ogłasza zaproszenie do składania ofert na wykonanie kompleksowej diagnozy problemów uzależnień wśród mieszkańców – zarówno dzieci i młodzieży, jak i osób dorosłych. Wyniki badania posłużą opracowaniu raportu pn. „Lokalna diagnoza problemów uzależnień na terenie Miasta Pabianic”.

Zamówienie obejmuje szeroki zakres prac badawczych z wykorzystaniem nowoczesnych metod badania społecznego – od analiz statystycznych, po wywiady z terapeutami, osobami uzależnionymi oraz wychowawcami i sprzedawcami alkoholu. Diagnoza ma objąć m.in. skalę używania alkoholu, narkotyków, e-papierosów, snusów, a także uzależnień behawioralnych (np. hazardu, gier komputerowych, Internetu).

Celem jest ocena skali zjawiska, rozpoznanie czynników ryzyka i ochronnych oraz zebranie wiedzy na temat dostępnych form pomocy i ich skuteczności. Badanie uwzględni również wpływ kampanii społecznych, reklam alkoholu oraz wzorców konsumpcyjnych.

Raport ma zostać dostarczony do 31 października 2025 roku. Zostanie on opublikowany wraz z prezentacją multimedialną, która przedstawi najważniejsze ustalenia i rekomendacje.

Pabianiczanie piją mniej wódki, ale więcej piwa i wina 

Jak wynika z danych zgromadzonych przez Wydział Spraw Społecznych i Gospodarczych Urzędu Miejskiego, przychód ze sprzedaży alkoholu o mocy powyżej 18% spadł na przestrzeni ostatnich 6 lat o blisko 28%.
W 2024 roku przychód ze sprzedaży tych najmocniejszych trunków w skali miasta wyniósł 47 551 866 zł. W 2018 (wtedy też portal EPAinfo robił podobne zestawienie) kwota ta wyniosła 65 921 000 zł.
Pabianiczanie zdecydowanie więcej pieniędzy przeznaczają na alkohol do 4,5% i piwo. W minionym roku wydaliśmy na te napoje 34 646 119 zł, a w 2018 „jedynie” 26 388 000 zł. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że na przestrzeni lat znacznie wzrosła cena piwa. Więcej o zakupach alkoholowych mieszkańców pisaliśmy TUTAJ.

Nocna prohibicja: mieszkańcy są podzieleni

Na naszym portalu pojawiła się również sonda dotycząca nocnej prohibicji, czyli zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach  od 22.00 do 6.00. Takie przepisy zostały wprowadzone już w wielu miastach.
Do tej pory w naszej sondzie zagłosowało ponad 1000 osób. Jak widać zdania są podzielone i zapewne urzędnicy oraz radni powinni pochylić się nad tym tematem.

Czy jesteś za wprowadzeniem nocnej prohibicji w Pabianicach?
REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
13 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Po co marnować pieniądze na badania? Niech urzędnicy wyjdą na ulice o różnych porach dnia, to zobaczą problem na własne oczy. Albo niech DDAwid powie coś na ten temat… 🙂

przecież wystarczy poprosić o wydruk z MOPSu. Poza tym pijonc wspomagasz gospodarkę 76% ceny to akcyza!

Polacy majacy problem z uzaleznieniami to malutki wycinek spoleczenstwa!
Nie generalizujmy.
To ze pija piwko czy trzy to nic! Przy piwku mozna sie dogadac nawet z wrogiem. Nie trzeba ustawek robic!

Po co marnować pieniądze na takie raporty

Ale ja nie mam problemu z alkoholem!

Jestem za wprowadzeniem nocnej prohibicji! Sklep monopolowy całodobowy na Dużym Rynku=całodobowe ,w porze nocnej nasilone pielgrzymki głośnych amatorów trunków! Niech ktoś spróbuje się wyspać przy otwartych oknach. To trwa bez względu na dzień tygodnia. W okolicy nie jest bezpiecznie o czym świadczy sam sklep sprzedając alkohol przez okienko nawet w dzień. Niech ktoś w końcu zamknie to cholerstwo!

Czyli cała pielgrzymka chętnych ma siedzieć o pustym pysku bo jakaś baba okna zamknąć nie potrafi xD

Hehe dobre

Napisz do Prezydenta, albo Chucka Norrisa

Popieram! Na Bugaju Waldusia też powinni zamknąć! Właścicielka oczywiście „nie widzi” jak chleją w ogródku. Niby nie jej ogródek,a najwięcej ma do powiedzenia wtedy, gdy nie potrzeba.

Może czas najwyższy ograniczyć wydawanie zgód na kolejne sklepy monopolowe? Rosną kolejne jak grzyby po deszczu, a największa patologia zazwyczaj odbywa się w okolicach takich przybytków. Ja rozumiem, że jakiś sklep z alkoholami musi istnieć, ale nie musi być co krok. Nie jestem pewny czy miasto ma wpływ na wydawanie zgody, na otwieranie takich sklepów, ale mogłoby zrobić co tylko może, aby takich obiektów nam nie przybywało…

Hahhaha, stworzyli problemy a teraz będą z nimi bohatersko walczyć a ludzie jak pili będą pić, tylko zamiast trunków ze sklepów będą chlać czy to bimber czy denaturat 🙂

Prawda jest taka, że jak ktoś bardzo będzie chciał zdobyć alkohol, to to zrobi niezależnie od pory dnia, od prohibicji, od ceny, od akcyzy, od podatków, od niczego. Co najwyżej zaroi się od trunków własnej produkcji, kto będzie chciał, ten znajdzie.