Grzegorz Mackiewicz w piątkowe popołudnie trafił na pabianicki Szpitalny Oddział Ratunkowy. Doznał poważnej kontuzji barku.
Do urazu doszło podczas meczu piłki nożnej zorganizowanego w ramach finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Prezydent na parkiet hali przy ul. św. Jana wyszedł w pierwszym składzie, jednak nie pograł zbyt długo. Podczas starcia bark w barku doznał urazu. Ratownicy medyczni opatrzyli prezydenta na miejscu usztywniając jego bark i odesłali do szpitala. Szef pabianickiego magistratu trafił na SOR.
– Dopiero w szpitalu poczułem prawdziwy ból, który był nie do zniesienia – mówił prezydent.
Kontuzjowanemu zawodnikowi lekarze musieli założyć gips na bark.
REKLAMA
Dostał naklejkę „dzielny pacjent”?
ciekawe czy pan prezydent czekał równie długo w kolejce na sor jak przeciętny obywatel
To ile czekał na przyjęcie 3-4 godziny
Dwa razy byłem na SOR w Pabianicach w ciągu ostanich 15 lat, raz ze skręconą kostką, raz z obolałym nadgarstkiem i guzem na głowie po niefortunnej wywrotce na rowerze.
W obu przypadakach od wjeścia na SOR do wyjścia (za pierwszym razem: w gipsie), po niezbędnych badaniach (RTG w pierszym, RTG + tomograf w drugim) nie spędziłem tam dłuzej niż 2 godziny.
Także na podstawie osobistych doświadczeń, nie wiem do czego Dariuszu pijesz.
tak a ja byłem 3 razy przez ostanie 10 lat i zawsze czekałem po 4 godziny a ostatnim razem 5 godzin więc niestety Darek ma racje
A ja byłem dwa razy i byłem przyjęty od razu, więc niestety Marek ma rację.
ja ostatnio z synem i w domu z gipsem po 2h, głupoty gadacie
A ja z teściową po 20 mintach. Sprawiedliwi, Towarzysze, gadacie pierdoły
Byłam z moją mamą dwa razy. Za każdym razem było to złamanie ręki po przewróceniu się na ulicy. Za każdym razem siedziałysmy tam ponad 8 godzin…
myślę, że to jest lekko niedoszacowane. Stawiam na 16 godzin.
Wszystko koniec końców zależy od aktualnej sytuacji. SOR co do zasady ma się zajmować pacjentami wg. stopnia ich obrażeń, jeśli raz za razem przyjeżdzał ktoś, kogo życie i zdrowie wymagało natychmiastowej pomocy, siłą rzeczy przypadki lżejsze są spychane w czasie na swoją kolej. Tego naprawdę nie da się przeskoczyć. Rozumiem, że można się irytować gdy w przychodni jesteśmy umówieni na konkretną godzinę, a potem i tak czekamy w kolejce 3h, ale SOR to nie przychodnia. Tylko to chciałem przekazać swoim komentarzem – na pomoc trzeba poczekać tyle, ile to konieczne. W moim przypadku zawsze miałem tego farta, że oddział nie był… Czytaj więcej »
No cóż. Nie napisano ile godzin spędził pan prezydent w oczekiwaniu na triaz czyli kwalifikacje do przedstawienia lekarzowi SOR oraz ile czasu czekał na audiencje u samego doktora. Po treści artykułu sądzę że nie za długo. Ja zgłosiłem się do SOR z ciężka postacią tzw rwy kulszowej. Ból nie do zniesienia aż do omdlenia. Na triaz czekałem w holu około 40 minut. Później na korytarzu wewnętrznym SOR czekałem w strasznym bólu na lekarza 2,5 godziny. Nie doczekałem się laskawosci rozmowę z lekarzem. A przecież mogłem wezwać 999 do domu. Dzięki temu co przeżyłem że strony SOR na drugi raz wezwę… Czytaj więcej »
Jeśli to zdjęcie typu „na chwilę przed tragedią”, to tam chyba mogło być co najwyżej starcie barkiem w biodro a nie bark w bark 😉
Tak to jest jak „kałdunioże”, próbują imponować, … niech sie cieszy że okulary ma całe ….
sport to zdrowie!
przez sport do kalectwa!!
Dobrze że kręgosłup nie ucierpiał i plecy 🤣🤣🤣
Moje osobiste doświadczenia na SORze mówią minimum 4 godziny 😂
Panie Prezydencie, szybkiego powrotu do zdrowia!!!
Jak w Wilkowyjach, ciekawe czy grali o skrzynke mamrota
Czy kontuzja miała miejsce w meczu z rywalami widocznymi na zdjęciu i prezydent przegral starcie bark w bark z dziesieciolatkiem? To może być kluczowa informacja w kontekście oceny jego zdolności do pełnienia urzędu.
Większego idiotyzmu nie mogłeś wymyślić?
Jak widać, nie zawsze sport to zdrowie!