Poranny pożar samochodu dostawczego sparaliżował dzisiaj rano ruch na drodze ekspresowej S8 w kierunku Wrocławia, w okolicach Baryczy.
Krótko przed godz. 5.30 do komendy powiatowej PSP w Pabianicach wpłynęła z Centrum Powiadamiania Ratunkowego informacja o płonącym na trasie busie, z butlą z gazem w środku, w który uderzył inny pojazd.
Gdy strażackie zastępy dojechały na miejsce, Renault Master, służący do przewozu mięsa i wędlin, stał w ogniu. Podróżujące nim osoby zdążyły w porę wysiąść z samochodu. Na szczęście nic im się nie stało.
– Okazało się, że w zdarzeniu uczestniczył jeszcze MAN. Nadjechał, gdy Renault już się paliło i kierowca ciężarówki nie zdążył w porę wyhamować. On także przebywał poza pojazdem – relacjonuje st. kpt. Michał Kuśmirowski z PSP.
Strażacy, pracujący w aparatach ochrony dróg oddechowych, ugasili pożar jednym prądem piany ciężkiej, wynieśli też z dostawczaka 11-kilogramową butlę propan – butan.
Auto spłonęło całkowicie, a wraz z nim przewożony towar. W ciężarówce uszkodzony jest prawy bok, zniszczone zostały również dwa przęsła bariery energochłonnej. Strażacy oszacowali straty na 60 tys. zł. Jego przyczyną było zwarcie w instalacji elektrycznej.
Akcja trwała półtorej godziny. Uczestniczyły w niej dwa zastępy zawodowych strażaków z Pabianic, jeden zastęp z Łasku oraz dwie jednostki OSP z Chechła (w sumie 17 osób).
mam pińć złoty jedziem do roboty