Strona główna Sport Piłka ręczna Postraszyli lidera (przez połowę)

Postraszyli lidera (przez połowę)

0

Na pół meczu ostatniemu w tabeli Pabiksowi starczyło sił by nawiązać wyrównaną walkę z liderem, MKS-em Wieluń.

SPR Pabiks Pabianice – MKS Wieluń 20:28 (9:10)

Oba zespoły przystępowały do meczu w zgoła odmiennych nastrojach. Zespół z Wielunia z pozycji lidera, a Pabiks czerwonej latarni ligi. Dzień wcześniej niespodziewanie punkty zdobyli bowiem rywale zza miedzy (Włókniarz Konstantynów ograł u siebie po dramatycznym meczu 19:18 Anilanę Łódź) i zepchnęli pabianiczan na ostatnie miejsce w tabeli.

Mimo tego podopieczni trenera Adama Jędraszczyka przystąpili do meczu bez kompleksów i od początku nawiązali twardą, wyrównaną walkę z rywalem. Zaporą jakiej Pabiks pomimo stwarzanych sytuacji długo nie mógł sforsować był jednak świetnie dysponowany bramkarz MKS – Andrzej Waloch. Aż do 8. min pozostawał on niepokonany broniąc nawet w sytuacjach sam na sam. Nieco skuteczniejsi w tym okresie byli przyjezdni, którzy po trafieniach Łukasza Piwnickiego i Pawła Dutkiewicza z rzutu karnego prowadzili 2:0.

Niemoc pabianiczan przełamał dopiero Marcin Walczak trafiając na 1:2, ale niemal natychmiast na 1:3 odpowiedział ponownie z karnego P. Dutkiewicz. Po dziesięciu minutach gospodarze się odblokowali. Trafienia Łukasza Pielesiaka i Bartosza Gościłowicza dały remis po 3. Znów wielunian na prowadzenie wyprowadził jednak Paweł Dutkiewicz, a chwilę później Waloch obronił rzut karny egzekwowany przez Gościłowicza.

Nie podłamało to jednak Pabiksu, który dążył do kolejnych trafień i je zdobył. Po golach Pielesiaka i Kiełbasińskiego w 14. min było 5:4 dla nas, a w 17. min 7:5 (Kiełbasiński z karnego i Gościłowicz). Między 20. a 21. min pabianiczanie znowu zdobyli dwie bramki z rzędu (Kiełbasiński i Walczak), podwyższając prowadzenie do 3 goli (9:6).

Wydawało się, że dobrze dysponowany Pabiks „dowiezie” prowadzenie do przerwy, ale wtedy sędziowie w odstępie minuty odesłali na ławkę kar Bartosza Gościłowicza i Marcina Trojanowskiego, co skrzętnie wykorzystali doświadczeni rywale. Szczególnie ta druga kara była mocno dyskusyjna. W efekcie w końcówce trafiali tylko rywale. Dwie bramki rzucił Kamil Młodzieniak, po jednym trafieniu dorzucili Torchała oraz Piwnicki, dzięki czemu to MKS schodził do szatni prowadząc 10:9

Po przerwie w ciągu pierwszych 120 sekund sędziowie na ławę kar odesłali Trojanowskiego i Gościłowicza, a MKS w ciągu 6 minut zdobył 5 bramek bez odpowiedzi Pabiksu momentalnie odskakując na 14:9. Nie do zatrzymania dla pabianiczan był Paweł Dutkiewicz, który zdobył 4 kolejne bramki w meczu. Nie pomógł nawet fakt, że Mateusz Oklejak zatrzymał rzut karny wykonywany przez tego zawodnika.

W kolejnych pięciu minutach obserwowaliśmy grę bramka za bramkę. W 43. min po trafieniu Kiełbasińskiego było 18:14 dla Wielunia. Po kwadransie drugiej połowy pabianiczanie jednak wyraźnie „stanęli”, co bezwzględnie szybkimi kontratakami wykorzystali goście. MKS zdobył 6 bramek z rzędu w ciągu 7 minut i prowadził już dziesięcioma bramkami (24:14). W końcówce trener przyjezdnych dał pograć wszystkim zawodnikom. Ostatnie 8 minut Pabiks wygrał 6:4, ale to tylko zmniejszyło już rozmiary porażki. Pięć minut przed końcem swój występ z czerwoną kartką w wyniku gradacji kar zakończył zaś Daniel Zajączkowski.

Mimo braku punktów Pabiksowi należą się brawa za podjęcie rękawicy. Taki zespół jak w niedzielę z pewnością chcą oglądać kibice. Pabianiczanie zostawili na boisku sporo zdrowia, a o podjętej walce świadczy chociażby 10 kar minutowych naszego zespołu (przy 3 rywali) i także niestety dwie kontuzje. O ile Bartosz Dybcio (rozcięty łuk brwiowy) powinien być do dyspozycji trenera na kolejny mecz, o tyle Damiana Pieczyńskiego (odnowienie kontuzji kolana) może czekać dłuższa pauza. Szkoda tylko, że tego najważniejszego czyli punktów wciąż brak. Oby przyszły już w kolejnym spotkaniu, bo sytuacja w tabeli robi się naprawdę nieciekawa.

Pabiks: Oklejak, Forc, Olek – Kiełbasiński 7, Gościłowicz 4, Pielesiak 3, Walczak, Walocha po 2, Strzelec, Nowicki po 1, Pieczyński, Dybcio, Janczak, Trojanowski, Zajączkowski.

MKS: Waloch, Wolniaczyk – P. Dutkiewicz 9, Piwnicki 6, Młodzieniak, Torchała po 3, Węcek, Bernaś, Majda po 2, K. Dutkiewicz 1, Mielczarek, Głowacki, M. Łuczak, Pawelec, T. Łuczak, Klimas

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments