We wtorek późnym wieczorem policjanci zatrzymali lawetę, która przewoziła kampera. Wszystko wskazuje na to, że transportowany pojazd był kradziony.
Laweta jechała od strony Sieradza. Gdy wjechała na teren powiatu pabianickiego ruszyły za nią 3 patrole z pabianickiej komendy. Auto zostało zatrzymane około 2 kilometrów za węzłem Róża. Policjanci wyciągnęli z Mana dwie osoby i szczegółowo przeszukiwali oba pojazdy. Policja nie udziela jednak szczegółowych informacji w tej sprawie.
– Policjanci prowadzili kontrolę drogową – wyjaśniła enigmatycznie podkomisarz Ilona Sidroko, rzecznik prasowy pabianickiej policji.
Wiadomo jedynie, że podróżujący Manem mężczyźni spędzili noc w izbie zatrzymań, co może potwierdzać kryminalny aspekt tej sprawy, a nie zwykłą kontrolę drogową.
Kradzieże kamperów to intratny proceder. Używane auta warte są nawet 250-300 tysięcy złotych.
REKLAMA
Grubooo… raczej slabo bez zadnych szczegółów 😉