Strona główna Aktualności Z miasta Pomóżmy choremu Dawidkowi!

Pomóżmy choremu Dawidkowi!

2
Monika Bączał podkreśla, że Dawidek jest bardzo radosnym dzieckiem. I to widać.

Mimo niepełnosprawności to wyjątkowo pogodny chłopczyk, do którego określenie „żywe srebro” pasuje nad wyraz dobrze. Mowa o Dawidku Tereli z Pabianic, chorym na dziecięce porażenie mózgowe. Siedmiolatek nie może normalnie chodzić. I potrzebuje pomocy – w postaci trójkołowego rowerka rehabilitacyjnego.

Pierwszy raz spotkaliśmy się z nim oraz z jego rodzicami w marcu 2016 roku (pisaliśmy o tym TUTAJ). Miał wtedy niespełna pięć lat. Aby się przemieszczać, korzystał m.in. z pionizatora. Teraz jest już niepotrzebny. Dlaczego?

– Syn zrobił ogromne postępy. Dwa lata temu w balkoniku mógł jedynie stać. Dzisiaj chodzi. A gdy trzymamy Dawidka za rączki, robi kroki również bez balkonika, mając tylko ortezy – cieszy się Monika Bączał, mama chłopczyka.

Wszystko to jest rezultatem ciągłej rehabilitacji, prowadzonej m.in. w Przedszkolu Miejskim nr 16, do którego uczęszcza siedmiolatek. Raz w tygodniu nad poprawą jego sprawności pracują specjaliści z łódzkiego centrum rehabilitacji „Intermedicus”. Ale przede wszystkim to ogromna zasługa rodziców.

– Ćwiczymy z nim codziennie, co najmniej godzinę. No, może czasami „upiecze” mu się jakaś pojedyncza niedziela – śmieją się oboje. – W jaki sposób? Pokazujemy mu czworakowanie, jaka powinna być prawidłowa pozycja, jak wstawać z jednej nóżki… I bardzo cieszą nas efekty. Dawidek potrafi już przejść w balkoniku kilkanaście metrów po parkingu przed blokiem.

Lubi przebywanie na świeżym powietrzu. Tak bardzo, że podczas domowych ćwiczeń potrafi się „sprężyć”, wiedząc, że po ich zakończeniu wyjdzie na spacer. Dla rodziców ogromnym sukcesem jest fakt, że chłopczyk może już podnosić nóżki i z pomocą mamy lub taty wchodzić po schodach.

Efekty pracy z Dawidkiem widać również na innych obszarach. Bardzo długo nie mówił. To się jednak zmieniło. Ogromne zasługi ma w tym logopeda.

– Pani, która przyjeżdża do nas raz w tygodniu sama ma córkę z dziecięcym porażeniem mózgowym, więc doskonale wie, jak postępować z naszym synem – zaznacza Dariusz Terela, tata chłopca.

Dawidek ma wyraźne zadatki na kucharza.

fot. zbiory prywatne
– Pomoc babci w lepieniu pierogów, pieczenie ciasta… Właściwie mógłby nie wychodzić z kuchni – śmieje się pani Monika. – Na tym zainteresowania się jednak nie kończą, bo jest jeszcze motoryzacja – samochody i motocykle. Ale przede wszystkim bardzo lgnie do innych dzieci. Żal mi, że nie może się z nimi tak po prostu bawić.

Rodzicom chłopca marzy się trójkołowy rowerek rehabilitacyjny. Niestety, to wydatek około 3 tys. zł, na który ich nie stać. Mają jednak nadzieję, że znajdą się ludzie chętni, by pomóc im finansowo w zakupie takiego rowerka. 

To niejedyne marzenie. Rodzinie przydałoby się większe auto, typu kombi. Teraz ma do dyspozycji wysłużoną Skodę Felicię.

– Nie oczekujemy zbiórki pieniędzy na ten cel. Może znalazłby się jednak ktoś, kto ma samochód, który zamierza oddać na szrot. Wspiera nas wiele osób, mamy więc możliwość przeprowadzenia remontu silnika, gdyby okazał się potrzebny czy też przeprowadzenia innych napraw – tłumaczy Monika Bączał.

Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć Dawidka Terelę i jego rodziców w walce z chorobą są proszeni o kontakt pod numerem: 785 – 142 – 915.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Kolejne „Bojem siem ciemności”?

Stary niech się do roboty weźmie a nie tylko dej dej