Strona główna Sport Piłka nożna Podcięli skrzydła Sokołowi

Podcięli skrzydła Sokołowi

0

Na inaugurację Włókniarz wywalczył komplet punktów, choć łatwo nie było i przez krótką chwilę „pachniało” remisem.

Włókniarz Pabianice – Sokół II Aleksandrów Łódzki 3:1 (1:0)

Bramki dla Włókniarza: 1:0 – Grzegorz Gorący 39. min, 2:1 – Marcin Rutkowski 67. min, 3:1 – Artur Kulik 75. min

Przed meczem prezes ŁZPN-u Edward Potok w obecności prezesa Włókniarza Jarosława Kosmali wręczył kapitanowi „zielonych” Marcinowi Rutkowskiemu puchar za wygranie rozgrywek A-klasy.

Sam mecz zaczął się dość sennie i niemrawo, widać było, że żadna z drużyn nie chce szybko stracić bramki. Z upływem minut inicjatywę coraz mocniej zaczęli przejmować gospodarze. W 16. min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bardzo niecelnie z kilku metrów z powietrza uderzał Mateusz Klimek. Osiem minut później lewą stroną w pole karne przedarł się Grzegorz Gorący i wyłożył piłkę Michałowi Kacprzykowi, ale ten nieczysto trafił w futbolówkę i padła ona łupem bramkarza.

W 34. min doświadczony Gorący „złamał” z piłką do środka i oddał groźny strzał, ale golkiper Sokoła był na posterunku. Pięć minut później „Grzenia” nie dał już szans bramkarzowi. Napastnik Włókniarza położył na zamach jednego rywala w polu karnym i podciął piłkę nad próbującymi interweniować bramkarzem i drugim obrońcą posyłając piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą groźnie z daleka, ale niecelnie uderzał Krzysztof Rudzki.

Rywale w pierwszej połowie bramce Włókniarza pierwszy raz zagrozili dopiero w doliczonym czasie gry i od razu mogli doprowadzić do wyrównania. Po dośrodkowaniu z prawej strony „pusty przelot” zaliczył Damian Rzeźniczak, a napastnik rywali mając przed sobą pustą bramkę głową z piątego metra przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Drugą połowę pabianiczanie zaczęli jakby chcieli utrzymać skromne prowadzenie oddając pole rywalowi. Zemściło się to szybko, bo już w 53. min. Wtedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z rywali umieścił głową piłkę w siatce doprowadzając do wyrównania.

Po stracie bramki zaczęliśmy oglądać inny Włókniarz. „Zieloni” z agresją parli na przeciwnika co chwila zagrażając bramce. W 56. min po dobrym przerzucie piłki fatalnie zachował się wbiegający w pole karne Klimek, który zamiast dogrywać zdecydował się na wątpliwej jakości strzał. Cztery minuty później wybiegającego do prostopadłej piłki Gorącego dalekim wyjściem z bramki uprzedził golkiper Sokoła.

W 63. min to rywale trafili jednak w spojenie słupka z poprzeczką po „centrostrzale”. To była tylko jedna odpowiedź rywala, a „zieloni” nie zamierzali zwalniać tempa. W 65. min wprowadzony po zmianie stron Artur Kulik nie sięgnął dogrania wzdłuż bramki Gorącego. Minutę później po dwójkowej akcji Klimka i Patryka Olszewskiego dobry strzał tego drugiego pod poprzeczkę końcami palców nad bramkę sparował golkiper Sokoła. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki dość szczęśliwie klatką piersiową skierował kapitan Marcin Rutkowski.

Jednobramkowe prowadzenie nie zadowoliło jednak pabianiczan. Kwadrans przed końcem faulowany w narożniku pola karnego był Patryk Olszewski. Sam poszkodowany ustawił piłkę i posłał precyzyjne dośrodkowanie na głowę Kulika, który postawił kropkę nad „i”.

Włókniarz: Rzeźniczak – Piotrowski, Grzejdziak, Rutkowski – Klimek (82. min, Madaj), Rudzki, Urbaniak (89. min, Woźniak), Kacprzyk (46. min, Kulik), Stępiński – Olszewski, Gorący.

Żółte kartki: Kacprzyk, Urbaniak.

TUTAJ można zobaczyć kadrę Włókniarza na nadchodzącą rundę.

REKLAMA