10-letni chłopiec trafił do szpitala po tym, jak młody mężczyzna „poczęstował” go dopalaczami. Prokuratura Rejonowa w Pabianicach właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 19-latkowi. Nie jedyny. Przed wymiarem sprawiedliwości stanie także 30-latek, „dzięki” któremu po zażyciu dopalaczy hospitalizacji wymagały dwie dziewczynki w wieku 12 i 14 lat.
Do pierwszego zdarzenia doszło w marcu 2016 roku. 17-letni wtedy chłopak zaoferował 10-latkowi i jego o rok starszemu koledze spróbowanie „zielonego mchu”. Obydwaj wzięli go na jednym z podwórek przy ul. Pięknej. Wkrótce młodszy z chłopców źle się poczuł, konieczna okazała się pomoc medyczna i pobyt w szpitalu. Drugi tego nie wymagał.
Równie źle zakończyły się „eksperymenty” z dopalaczami dla dwóch pabianickich uczennic – 12-latki i 14-latki, które w lipcu 2016 roku dostały je od 28-letniego wówczas mężczyzny. Obie były w szpitalu. Jedna z dziewcząt zapamięta tę historię pewnie na długo – po zażyciu substancji upadła, doznając urazu głowy, skutkującego powstaniem krwiaka w okolicy potylicznej.
– Obydwaj oskarżeni przyznali się do winy i dobrowolnie poddali się karze – informuje prokurator Tomasz Szczepanek z Prokuratury Rejonowej w Pabianicach.
Pabianice – stolica suplementów diety i dopalaczy. Czy to przypadek?