Strażaków zawodowych i ochotników wezwano dzisiaj do pożaru w gminie Dłutów. Na miejscu został zatrzymany mężczyzna. Niewykluczone, że ma związek z tym zdarzeniem.
Informacja o pożarze wpłynęła do komendy powiatowej PSP kilkanaście minut po godz. 10.00. Do Ślądkowic, gdzie wybuchł ogień, wyjechały cztery zastępy. Paliły się belki słomy.
– Spłonęło ich piętnaście, o łącznej wadze sześciu ton – poinformował kpt. Michał Kuśmirowski ze straży pożarnej w Pabianicach. – Straty zostały oszacowane na 750 złotych.
Przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie lub zaprószenie ognia. Co dokładnie się stało, będzie dopiero ustalane. Faktem jest, że mieszkańcy, którzy zauważyli pożar ujęli mężczyznę, który mógł przyczynić się do jego wybuchu i przekazali go policji.
– Nie doszło do zagrożenia zdrowia i życia, ale rzeczywiście na miejscu został zatrzymany mężczyzna – potwierdza asp. Ilona Sidorko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji. – Był nietrzeźwy, w związku z czym nie mogliśmy jeszcze przeprowadzić z nim czynności.
Na razie nie ma mowy o postawieniu mu jakichkolwiek zarzutów.
Akcja gaśnicza z udziałem dwóch zastępów z OSP Dłutów, jednego z OSP Pawlikowice i jednego z PSP (w sumie 18 osób) trwała ponad półtorej godziny.
REKLAMA
Jak to on, to posadzić dziada na kuchni węglowej goła dupą, i dokładać gałązek potroszeczku, wypaliłyby mu się takie pomysły z dudy.