Strona główna Aktualności Z miasta Piłkarze martwią się o murawę

Piłkarze martwią się o murawę

16

Biegacze nie respektują zakazu wchodzenia na murawę. Piłkarze boją się o to czy wiosną nie przyjdzie grać im na „kartoflisku”. 

Nikt nie przestrzega wiszących na bramie stadionu MOSiR przy ul. Grota-Roweckiego oraz na płocie okalającym wejście na boisko licznych tabliczek o treści „Nie chodzić po trawie”, skarżą się piłkarze i trenerzy V-ligowego Włókniarza oraz grup młodzieżowych.

O tym, że mają rację świadczy stan murawy dookoła linii bocznych. Wyraźnie widać wydeptane dwie ścieżki wzdłuż linii bocznej. W fatalnym stanie są także narożniki boiska. – Nie ma szans, że w tych miejscach trawa ponownie wzejdzie. Najgorsze jest jednak to, że porobiły się już zagłębienia i podczas wślizgu przy linii bocznej łatwo nabawić się kontuzji. Tymczasem na utrzymanie boiska w budżecie MOSiR-u na ten rok zabezpieczono jedynie 3 tys. złotych. Taka kwota nie wystarczy nawet na podlewanie trawy latem i paliwo do walca, a co dopiero jakikolwiek remont – załamuje ręce jeden z działaczy „zielonych”.

 

– Nie chcemy wyganiać stąd biegaczy, szanujemy ich, ale chcielibyśmy aby oni szanowali także nas. Mogą przecież korzystać z bieżni, ale narzekają na jej stan i tłumaczą, że po trawie lepiej dla kolan. Tym samym niszczą ostatnie w Pabianicach boisko do gry w piłkę spełniające IV ligowe wymogi. Co gorsza niektóre grupy, które pojawiają się na obiekcie urządzają treningi wręcz po skosie boiska. Przyjeżdża także znany w okolicy menadżer ze swoimi zawodnikami spoza Pabianic i jakby nigdy nic przeprowadza trening na głównej płycie. Natomiast piłkarze Włókniarza (seniorzy i grupy młodzieżowe) muszą trenować na bocznych boiska, które są fatalnej jakości. Nikt tego nie pilnuje poza nami, a gdy my zwrócimy uwagę biegaczom to w zamian wysłuchujemy tylko inwektywy – mówi nam kierownik jednej z grup młodzieżowych Włókniarza.

Trenerzy, piłkarze, działacze i rodzice młodych piłkarzy dodatkowo boją się o to, w jakim stanie będzie boisko po zaplanowanym na 29 marca V Półmaratonie Pabianickim. Rok temu podczas tej imprezy kibice zamiast oglądać poczynania rodziny i znajomych z trybun przechadzali się po murawie. Niektórzy jeździli po niej nawet rowerem.

Widać to na naszym poniższym filmie ze startu:

 

– My niecały tydzień po tej imprezie gramy być może najważniejszy mecz w sezonie. Jestem pełen obaw w jakich warunkach przyjdzie rozgrywać nam ten mecz – potwierdza problem trener seniorów Jacek Włodarczewski.

4 kwietnia Włókniarz podejmie bowiem u siebie Andrespolię Wisniowa Góra. Po rundzie jesiennej oba zespoły mają po tyle samo punktów, ale pabianiczanie wygrali mecz bezpośredni i to oni są 1. w tabeli. Do IV ligi awansuje tylko najlepszy zespół.

REKLAMA
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ewidentnie napisane jest nie chodzić więc biegają 😀

Sam jestem biegaczem i denerwuje mnie jak ktoś biega w miejscach do tego nie wyznaczonych, np ścieżki rowerowe.

Zenek – nie uwierzę, że w Piątkowisku wpuszcza się na murawę rowerzystów, mamy z wózkami, kobiety w szpilkach itp. a już szczególnie w taką pogodę, jak jest teraz i była na maratonie zeszłorocznym. Nikt też nie wpuszcza obecnie biegaczy, a sami piłkarze grają i trenują poza swoim obiektem. Nie demonizuj i zachowaj zdrowy rozsądek, no i czytaj ze zrozumieniem. Autorowi chodzi o to, by organizator i godpodarz maratonu zabezpieczyli płytę przed kibicami, a nie uczestnikami. A takie imprezy niech się odbywają jak najczęściej!

w Bełchatowie podczas biegu, parking dla samochodów zrobili na bieżni tartanowej, która jest obok hali Ergo. I nie płakali, że samochody mogą ją zniszczyć. Bardzo dużo biegów kończy się bądź zaczyna na bieżni wokół boiska piłkarskiego i nigdzie nie ma zakazu wchodzenia na nią. Pabianice muszą byc pierwsze..

Sam sobie w swoim tekście odpowiadasz na pytania. Biegacze wykorzystali bieżnię bo to ich. A na żadne z trzech czy czterech okolicznych boisk wpuszczeni nie zostali.

Dobra, nie wyraziłem się dokładnie, ale wydawało mi się, że każdy to zrozumie..mój błąd. Nigdzie nie bylo zakazu wejścia na boisko w środku bieżni, na której był bieg. Mówisz, że biegacze nie zostali wpuszczeni na boisko, a od kiedy MOSiR czyli MIejski.. itd nie jest dla każdego? to teren prywatny dla wybranych? ale pieniądze na utrzymanie to z kasy miejskiej, tak? Idąc dalej: to ja nie mam prawa wejść na boisko bo nie jestem piłkarzem, więc oni nie mają prawa przejść przez bieżnię wchodziąc na to swoje „boisko” bo nie są biegaczami.

to akurat mówi na PLUS dla Pana Jacka gdyż z tego co się orientuje Włókniarz jest Liderem tabeli:)
Może skoro jest takim dobrym mówcą to może zostanie rzecznikiem prasowym Prezydenta:)

„ale narzekają na jej stan i tłumaczą, że po trawie lepiej dla kolan. ” – przecież po błocie też jest miękko 😀

Wcale się nie dziwię biegaczom – sam miałem „przyjemność” pobiegać około 2 tygodnie temu na tym obiekcie. Po bieżni nie dało się nawet przejść – każdy krok powodował zatopienie butów w błocie do połowy! Chyba tylko samobójca biegałby po czymś takim… Niech miasto zrobi bieżnię z prawdziwego zdarzenia – wtedy nie będzie problemu żadnego.

Zal czytac, jak naskakuja tu na siebie biegacze i pilkarze. A przeciez to nie wina ani jednych ani drugich. Za stan całego obiektu – a jaki jest – kazdy widzi odpowiada Pan Adamski, a nad nim Pan Stencel, a nad nim Pan Mackiewicz. To skandal, zeby doprowadzic do takiej ruiny obiekt, na ktory przyjezdzaly i trenowaly Widzew, Wisla, Amica czy Gornik. Jak tak wygladac moze obiekt sportowy w 60tysiecznym miescie? 3 tysiace na rok na utrzymanie boiska? – Przeciez niedawno pisalo, ze Dyrektor wydaje 20 tysiecy rocznie na samo malowanie bramek! – Gdzie tu jest logika i gdzie prawda? Gdzie… Czytaj więcej »

Chyba się tu komuś obiekty sportowe pomyliły.

A przepraszam, to ja żle doczytałam 🙂

jak dobrze pamiętam to od 20 lat nikt o to nie dba. 20 lat temu mieliśmy tu murawę godna ekstraklasy. a dziś jaki futbol taka murawa. aby była godna grania trzeba było bo była tego godna o nią dbać 20 lat, wejdźcie na ta murawę, to klepisko porośnięte chwastami godne V ligi ha ha ha a nie ekstraklasy. jakie miasto taka płyta i szkoda tępienia slow o jej stan. Jak jako junior miałem wejsc na ta murawe to musialem cos osiagnac. Na niej kiedys to zawodnicy pierwszej drurzyny nie mogli wejsc tylko w czasie meczu taki byl jej kunszt i… Czytaj więcej »

A czy ktoś kogoś zmusza do grania w tamtym miejscu.
MOSiR jest miejskim ośrodkiem a więc „prawo” do korzystania z niego powinni posiadać wszyscy chętni a nie tylko słabi piłkarze, którzy może zagrają z chłopakami z Andrespola czy Wiśniowej Góry.

Fan coś chciałeś napisać śmiesznie czy jak czy taki po prostu twój poziom percepcji? Czemu to twoje prawo nie obowiązuje na kortach, na basenie, na hali koszykówki, na hali tenisowej przecież to wszystko MOSiR miejski. I hotel jest MOSiR i restauracje gdzie tam są te twoje prawa? Zmusza do grania w tym miejscu akurat PZPN bo to jedyne boisko dopuszczone do rozgrywek dla ponad 300 zgłoszonych zawodników tych słabych. A gdzie ty jesteś?

@Fan – „flejtuch” to potoczne okreslenie lekkoatletów na wszystkich uczelniach sportowych – swoim zachowaniem i wpisami tu pokazujesz, że jak najbardziej słuszne – sam nie mam, to komuś zniszczę, po co postarac się by mieć własne? musisz być strasznie słaby, że obrzucasz tak błotem Bogu ducha winnych piłkarzy