Strona główna Na sygnale Pijany, bez prawa jazdy i polisy OC

Pijany, bez prawa jazdy i polisy OC

12
W czwartek, 19 czerwca 2025 roku, około godziny 20:45, policjanci z pabianickiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę BMW, który w terenie zabudowanym znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Partyzanckiej i Barucha w Pabianicach.

Podczas kontroli okazało się, że 49-letni mieszkaniec gminy Buczek prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości — badanie alkomatem wykazało aż 0,9 promila alkoholu w jego organizmie. Na dodatek w samochodzie podróżowała 47-letnia pasażerka oraz jej 12-letni syn, co dodatkowo zwiększało skalę zagrożenia.

Jakby tego było mało, po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, że zatrzymany mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, a auto, którym się poruszał, nie posiadało obowiązkowej polisy OC.

Teraz nieodpowiedzialny kierowca odpowie przed sądem za szereg wykroczeń i przestępstw. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień grozi mu kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Ponadto nie uniknie grzywny za przekroczenie prędkości i brak ubezpieczenia.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
12 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Stanowczo za mało kontroli trzeżwosci . Ludzie oburzają się że Policja prowadzi „rutynowe” kontrolę jednak pijaństwo to bardzo realne zagrożenie na drogach.

Spowodował wypadek albo kolizję? Jeśli nie to znaczy że jechał bezpiecznie. Po co zatem prawo jazdy, polisa i inne bzdury.

Jechal bezpiecznie bo wiózł rodzinę. Nawet używał kierunkowskazów

Widzisz, te rzeczy są potrzebne tak samo jak prezerwatywy, niby można bezpiecznie, można uważać, ale gdyby były zapewne tego komentarza byś nie umieścił. Kilka razy się uda, ale jak widać nie zawsze,a później konsekwencje tego my ponosimy np czytając twoje komentarze.

No widzisz całe życie chodzisz na smyczy i myślisz już nawet, że moje komentarze musisz czytać. Otóż nie musisz. Ja robię co chce, ty co ci pan karze.

Wiesz co jest najgorsze?

Pan cię karze codziennie.

Ja robię co chce, ty co ci pan każe. Lepiej brzmi, bardziej po polsku.

Tak cię nauczyli w szkole dla niewolników? Bardzo grzeczny piesek, może zasluzysz na przysmak – kiedyś.

Nawet swój analfabetyzm tłumaczysz wolnością. W bańce piach, a w uszach szyszki.

Taki człowiek jak ty, KARZE mi :), prowadzić konwersacje na wysokim poziomie intelektualnym. KARZE mi, się domyślać czym był karmiony i jakie miał przysmaki kiedyś.

Najadł się sfermentowanych truskawek a kara dotknęła go tak mocno, że biedak pewnie nie może spokojnie spać 🤦🏻‍♂️🤣