Mimo braku kontraktu na leczenie z Narodowego Funduszu Zdrowia poradnia zdrowia psychicznego po tym, jak z początkiem lipca została zamknięta, od wtorku znów zacznie przyjmować pacjentów. Koszty leczenia weźmie na siebie Pabianickie Centrum Medyczne.
Taką decyzję podjął zarząd spółki, dzięki czemu chorzy, którzy do końca czerwca znajdowali się pod opieką poradni ponownie znajdą tam pomoc. Przez cztery dni w tygodniu, z wyłączeniem środy.
– Będzie przyjmowała doktor Iwona Pintera, średnio 5 – 6 godzin dziennie – poinformował Jacek Koprowicz, kierownik Pabianickiego Centrum Psychiatrycznego (w strukturach PCM – przyp. red.). – Mogą się do niej zgłaszać wszyscy potrzebujący przedłużenia leków oraz osoby, których stan się pogorszy i które wymagają modyfikacji leczenia. Zależy nam na tym, by pacjenci kontynuowali terapię.
Przez najbliższe półtora miesiąca poradnia nie zamierza jednak przyjmować nowych – ci będą musieli poszukać pomocy specjalisty w innych placówkach udzielających tego rodzaju świadczeń medycznych.
Wydatki związane z ponownym otwarciem poradni (po dwóch tygodniach przerwy), jakie czekają Pabianickie Centrum Medyczne, powinny zakończyć się 31 sierpnia. Jest bowiem szansa, że od września będzie funkcjonowała w ramach kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia, którego teraz nie ma. Poprzedni skończył się w czerwcu, a rozbieżności między oczekiwaniami finansowymi PCP i tym, co zaproponował NFZ doprowadziły w konsekwencji do jej zamknięcia. Ogłoszono jednak konkurs uzupełniający na pomoc psychiatryczną dla dorosłych. Do rozdysponowania jest 125 tys. zł, do końca roku.
– Mamy nadzieję otrzymać te pieniądze – stwierdza Jacek Koprowicz.
O poradni zdrowia psychicznego pisaliśmy wcześniej TUTAJ i TUTAJ.
Szaleństwo nie leczone ogólnie bardzo mówiąc procentuję nie znika, przestańcie leczyć osoby szalone to zobaczycie co będzie działo potem o ile ktoś wam pewnego dnia na ulicy łeb do samej dupy nie upieprzy bo krzywo na niego spojrzycie.
Brawo, będzie przyjmował lekarz, który sam wymaga lekarza.
Ogólnie szpital schodzi na psy. Znajoma leżała na VI piętrze na wewnętrznym – pielęgniarki opryskliwe, miały pretensje, że rodzina nie przychodzi karmić pacjenta, który sam nie jadł!!! Szkoda, że nie zapamiętałam nazwiska tej jednej, która dawno powinna stamtąd wylecieć.
Mowa o PCP – to raz.
Ogólnie… nie jest źle, gorzej bywało – to dwa.
Trzy : też tam leżałem i taki obrazek : w niedzielę przychodzi do pacjenta masa znajomych i od groma rodziny. Wszyscy się zmywają przed kolacją i nikt nie został aby nakarmić swoją mamę ?
A wylecieć, to ci może …
Ten szpital to prawie że już ruina nie wiem jakim cudem on się trzyma jeszcze, radze zmienić nazwę na Pabianicko Biednicka Umieralnia dla lumpów, zresztą pacjentów się tam traktuje odpowiednio do tej nazwy.
Byłeś, to wiesz ! Współczuję, nie zazdroszczę, gratulacje !
Zdecyduj konkretnie co chcesz, bo zachowujesz się jakbyś leżał 5 lat w tym burdelu, albo miał szczura w dupie, co jest gryzie cię coś i boli bardzo ? I skąd niby ty wiesz gdzie ja byłem ? Jesteś chory chyba bo zdaje ci się coś…
A ty kiego grzyba znów debilstwo uprawiasz. Opisałeś miejsce, sposób traktowania i jeszcze masz wąty do siebie ?
No, ale z amebą w mózgu nic innego nie potrafisz, więc wypad !
Jesteś śmieciem pierdolonym twardym tylko przez monitor na dystans a ciągle srasz w gacie, chodź wyskocz ze mną poza tym portalem chuju pierdolony. Tylko komentarze umiesz kurwa pisać i obrażać innych ciągle takich jak ty to trzeba JEBAĆ !!!
Ty….
Nie strasz, nie strasz, bo ze strachu już srasz.
Wypad, pojebie !
Jesteś przecież nikim cholerne zero i nieudacznik życiowy który może sobie jedynie popisać tutaj żałosne komentarze, bo na nic innego cię nie STAĆ ! Ty nic nie potrafisz przecież wieśniaku. I Zmuś mnie cioto jebana, wypad to ci niedługo zrobię na ten pusty łeb twój, o tobie będzie kolejny artykuł jeszcze tutaj o cuchnącej padlinie na ulicy.
Mógłbym cie obrazić na wiele sposobów, tylko po co ?
Sam sobie wystawiasz opinię.
Tak trzymać. A póki co, wypad, pojebie !