Mieszkanka Pabianic próbowała zabić swoją córeczkę, podcinając jej gardło! Czteroletnia Wiktoria walczy o życie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy.
Dramat rozegrał się na jednym z osiedli mieszkaniowych w Głogowie (województwo dolnośląskie) w minioną sobotę po godz. 19. Tego dnia 34-letnia Katarzyna G. wybrała się tam z wizytą do swojej znajomej. Wieczorem postanowiła wykąpać dziecko. Jak wynika z ustaleń policji i prokuratury, najpierw zaczęła je topić, a później wzięła do ręki nóż i poderżnęła córeczce gardło. Kiedy wyszła z łazienki, dziewczynka nie dawała już oznak życia.
– O tym, co się wydarzyło zaalarmowała Centrum Powiadamiania Ratunkowego znajoma 34-latki, u której ta przebywała – wyjaśnia podinsp. Bogdan Kaleta z KPP w Głogowie.- Dziewczynkę reanimowano. Karetka przewiozła ją na oddział intensywnej terapii legnickiego szpitala. Na miejscu tragedii pracowali policjanci i prokurator. Zabezpieczali ślady.
Pabianiczanka została zatrzymana i przesłuchana. Przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia.
– Podała w nich motywy swojego czynu oraz opisała przebieg zdarzenia. Z uwagi na dobro postępowania na obecnym etapie treść tych wyjaśnień nie może zostać ujawniona – tłumaczy prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Pabianiczanka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa córeczki przez utopienie jej w wannie i zadanie nożem rany w gardło. Jeśli okaże się, że kobieta była poczytalna, grozi jej od 8 lat więzienia do dożywocia.
Legnicka prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Głogowie wniosek o zastosowanie wobec 34-letniej Katarzyny G. tymczasowego aresztowania.
– Dzisiaj sąd rozpatrzył i uwzględnił ten wniosek. Kobieta została aresztowana na trzy miesiące – do 23 sierpnia – poinformował Jarosław Halikowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy.
Powiesić publicznie.
Pabianice są małe może ktoś pozna ryj wredny i napisze kto to.
Jak to się dzieje, że taka ładna dziewczyna co powinna czuć się spełnioną matką, o czym marzy wiele kobiet popełnia taką zbrodnię ? Widać chyba jest z nią coś nie tego, skoro taka bestia z niej! Powinna oddać organy innym w ramach rozrachunku! A truchło rzucić na ryby, może coś się złowi i inna rodzina zje ze smakiem to co złowi, sum, okoń, leszcz, a może nawet karp 🙂
Ch.. z matka do piekła z nią. I dać gryps na śledczak … żeby ja dojeżdżali do końca jej śmieciowego życia … Ale napiszcie co z dziewczynka !!!
Oby Bóg był łaskawy i dla córki i dla matki !
Pewnie brała antydepresanty ………….