Główni bohaterowie filmu „Ziemia obiecana” gościli na otwarciu hotelu przy Lipowej, gdzie 40 lat temu Andrzej Wajda ekranizował powieść Władysława Reymonta.
9 miesięcy po otwarciu drzwi hotelu dla gości, nastąpiło oficjalne przecięcie wstęgi. Stało się to dopiero teraz, gdyż zakończony został ostatni etap prac w kompleksie, czyli spa.
Rodzina Furmanów zorganizowała otwarcie z wielką pompą. Na początku wystąpił Grzech Piotrowski ze specjalnie skomponowanym na tę okazję utworem zatytułowanym „Wiosna”. – Gdy Andrzej poprosił mnie o skomponowanie utworu, byłem zaskoczony. – Oglądając ten obiekt, chciałem się cofnąć do czasów, kiedy on powstawał – mówił muzyk po czym wręczył Andrzejowi Furmanowi partytury do utworu.
Inwestor kupił Pawelanę w 2006 roku. Najcięższym etapem prac było projektowanie i negocjacje z konserwatorem zabytków, który stawiał wiele wymagań dotyczących renowacji obiektu. – Warto było przez to przejść. Dziś jestem dumny, kiedy goście mówią, że to jest najładniejszy hotel jaki w życiu widzieli – mówił Furman. – Dziękuję mieszkańcom za cierpliwość podczas remontu i władzom miasta, choć mam nadzieję, ze następnym razem będzie lepiej, a inwestor nie będzie musiał się męczyć 8 lat. Ten hotel jest wizytówką dla miasta.
Po przemowie właściciela hotelu, wnuczkowie przecięli symboliczną wstęgę, a goście mogli obejrzeć fragment „Ziemi obiecanej”, w którym Daniel Olbrychski prowadzi ulicą pijanego Wojciecha Pszoniaka. Po tym na scenę wyszli bohaterowie filmu. – Tutaj były ruiny, straszne ruiny, a okazuje się może to wyglądać. Czyli dożyliśmy ziemi obiecanej w naszych czasach – powiedział filmowy Karol Borowiecki.
Po krótkich wystąpieniach aktorów swoje najpopularniejsze utwory zagrał i zaśpiewał Grzegorz Turnau. Wisienką na torcie otwarcia hotelu był pokazał fajerwerków, który jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy kosztował blisko 20 tysięcy złotych.
„Ten hotel jest wizytówką dla miasta” Proszę pana wizytówką miasta są jego mieszkańcy. Natomiast hotel jest po prostu budynkiem.