Strona główna Aktualności Z miasta Odchodzi Grzegorz Janczak, dyrektor MZP. Chce wykładać towar w markecie

Odchodzi Grzegorz Janczak, dyrektor MZP. Chce wykładać towar w markecie

8
Pabianicki magistrat ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora Miejskiego Zakładu Pogrzebowego. Kierujący nim obecnie 66-letni Grzegorz Janczak przechodzi bowiem na emeryturę.

MZP pozostanie pod jego rządami do poniedziałku, 27 września. To będzie oficjalnie ostatni dzień pracy Grzegorza Janczaka. Teraz wykorzystuje urlop wypoczynkowy, aczkolwiek zagląda do zakładu.

W Miejskim Zakładzie Pogrzebowym piastował stanowisko szefa ponad dziesięć lat, gdyż objął je z początkiem lipca 2011 roku. Wcześniej pracował w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji jako pełnomocnik zarządu. Jeszcze wcześniej był starostą powiatu pabianickiego, a zanim to nastąpiło – wójtem gminy Ksawerów.

Prawa emerytalne Grzegorz Janczak nabył w listopadzie ubiegłego roku. Teraz postanowił z nich skorzystać, ale, jak usłyszeliśmy w rozmowie telefonicznej, to nie oznacza siedzenia w domu.

– Przez ponad 30 z 35 lat pracy zawodowej pełniłem jakieś funkcje – mówi odchodzący dyrektor. – Gdybym był potrzebny w MZP, jako zwykły pracownik, jestem chętny. Ale tak naprawdę, chociaż niektórzy będą tym pewnie zaskoczeni, marzy mi się praca w markecie. Nie jako brygadzista czy na innym stanowisku. Chciałbym po prostu wykładać towar na półki – mówi Grzegorz Janczak.

Z ostatniego oświadczenia majątkowego dyrektora wynika, że w ubiegłym roku zarobił 109.902 zł.

Kandydaci na stanowisko mają czas na złożenie dokumentów do 28 września. Więcej informacji na ten temat (dotyczących wymogów, opisu stanowiska itd.) można znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Pabianicach.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Zapraszam na budowę.

Starostę zastąpi starosta

Jeszcze zdążył koledze radnemu załatwić kwaterę po znajomości. A inni mieszkańcy niech dygają nad rzekę.

Średnio 8 tysi za nic nie robienie. Są miejsca od zaraz do remontu Zamkowej. Łopaty i gumofilce gratis.

Całe życie nic nie robił teraz marzy mu się praca w markecie bo przez 35 odpoczywał. W Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji miał tylko taki angaż bo jedyne co robił to chodził spijał kawki i papieroski popalał w jednym garniturze! Takich nygusów śmierdzących jest w tym mieście bardzo dużo co robią tylko wrażenie że coś potrafią a tak naprawdę nie potrafią nic szczególnie w spółkach miejskich gdzie dla takich są tworzone specjalnie stanowiska z niemałymi wynagrodzeniami!

A ty gdzie pracujesz ? Jeśli masz tę wiedzę, że kawki spijał i popalał papierosy, to chyba musiałeś być bliskim współpracownikiem ?

Mam informacje z pierwszej ręki. Wystarczy?!

Wiedziałem