4-letnia dziewczynka siedziała na parapecie zewnętrznym na drugim piętrze w bloku przy ulicy Bugaj. Po służby ratunkowe zadzwonił sąsiad z bloku naprzeciwko, który zauważył niepokojącą sytuację.
W niedzielę po godzinie 9.00 przed blok na Bugaju podjechały 4 wozy strażackie i dwa radiowozy policji. Mężczyzna poinformował służby, o dziewczynce siedzącej na zewnętrznym parapecie.
Ratownikom udało się namówić dziecko, aby wróciło do mieszkania. Po chwili strażacy weszli do mieszkania oknem, bowiem nikt nie reagował na dzwonek w drzwiach. W środku okazało się, że 24-letnia matka dziewczynki śpi. Była trzeźwa i tłumaczyła, że odsypia nocną zmianę w pracy.
– Dziewczynka poinformowała policjantów, że za pomocą krzesełka weszła na blat kuchenny i otworzyła okno. W trakcie zabawy upuściła zabawkę, która wypadła jej przez okno. Chcąc zobaczyć, czy nic jej się nie stało, wyszła na parapet – mówi rzeczniczka policji.
Zgodnie z polskim prawem nie można pozostawić bez opieki dziecka poniżej 7. roku życia.
Tylko się cieszyć że wszystko dobrze się skończyło a mamy nie zawinęli ?