W pabianickim przytulisku dla zwierząt ruszyły roboty związane z budową domu dla bezpańskich kotów. Znajdą one schronienie po sąsiedzku z psiakami, na działce stanowiącej dotychczas wybieg czworonogów.
Wczoraj pojawiła się tam koparka, która zaczęła równać teren o powierzchni około 800 metrów kwadratowych. Dzisiaj pracuje za jego ogrodzeniem – trwają bowiem prace przygotowawcze do urządzenia wjazdu na teren schroniska i kociarni. Jej budowa to tylko część większej inwestycji. Inaczej niż teraz będzie przebiegała w przyszłości droga dojazdowa do placówki (rozważane są dwa warianty – od strony ul. Północnej i od ul. Widzewskiej).
Właścicielem działki, po której do niedawna biegały psy jest miasto. Schronisko ją użytkuje. W pierwszej kolejności stanie tam kontenerowy budynek dla kotów.
– Ilu? Maksymalnie trzydziestu. Nie będziemy w stanie przyjąć większej liczby. W budynku znajdzie się też pokój przyjęć zwierząt. Natomiast w dalszej perspektywie jest drugi, który byłby siedzibą biura. Do obydwu zostaną oczywiście doprowadzone media – prąd, gaz, woda, kanalizacja… – wyjaśnia Andrzej Luboński, kierownik schroniska.
Jak długo potrwa realizacja planów, trudno przewidzieć, bo wielu kwestii jeszcze nie uregulowano. Na działce rosną drzewa, które trzeba wyciąć, a wcześniej dostać na to pozwolenie, stoi słup energetyczny średniego napięcia, który powinien być przestawiony, w pobliżu biegnie gazociąg… Rozpoczęte wczoraj roboty to dopiero pierwszy krok.