Strona główna Dzieje się Rozrywka „Nasi” w „Must be the music”

„Nasi” w „Must be the music”

3

Zespół „Zgiełk” wystąpił w telewizyjnym talent show Polsatu. Ale o Pabianicach członkowie nie wspomnieli.

„Zgiełk” powstał w Pabianicach w 2002 roku z inicjatywy pabianiczanina Jarosława Lorenca. W zespole gra Sebastian Kokoszewski (z Pabianic), Jędrzej Olżewski (z Ksawerowa) i Marcin Perkowski (z Kolumny).

Zespół wystąpił w dzisiejszym odcinku programu „Must be the music”. Muzycy powiedzieli, że są z Łodzi i graja piosenki z tekstami ulicznych muzykantów z Łodzi. Zaprezentowali utwór „Pan Antoni”, który bardzo spodobał się jury.

– Chłopaki ja nie mogłem wam nie dać „tak”, bo wykonujecie świetną robotę. Jestem kompletnie zdania takiego że to właśnie powrót do korzeni, szukanie swojej historii, wykonywanie jej na nowo, to jest absolutnie droga, którą powinniśmy wykonywać. Szczególnie, że mamy kawał fajnej historii. Natomiast problem miałem tylko taki, że pierwsza część tekstu kompletnie do mnie nie doleciała. Bardzo byłem ciekaw jaki był tekst i byłoby to strasznie fajne, gdybyś go wyraźniej przekazywał. W momencie gdy śpiewasz tak szybko i przekazujesz tyle informacji w tak krótkim czasie bardzo istotne jest to, żebyś był zrozumiały – rozgadał się Piotr Rogucki, z łódzkiego zespołu „Coma”.

Zachwycona była też Kora. – Jesteście wspaniali, cudownie, absolutnie fantastyczni. Naprawdę pomyślane genialnie, zagrane też, to jest taki elegancki punk. Cudnie, cudnie, cudnie, cudnie. Życzę wam wszystkiego najlepszego. – mówiła wokalistka. – Piszę do finału – dodała po chwili.

– Słuchajcie, no pomysł, wszystko się zgadza i skrzypek cudny. – zachwycała się Elżbieta Zapendowska.

– Ale jakie brzmienie, jakie sola oba bardzo dobre, super. Wszystko się zgadzało panowie, dziękuję. – podsumował Adam Sztaba.

– Jacyż fajni. No ja cię kręcę. – już po zejściu ze sceny muzyków nadal zachwycała się Kora.

Skąd pomysł na takie podejście do muzyki, czerpiecie ze starych utworów z regionu łódzkiego? – pytała po występie prowadząca Paulina Sykut-Jeżyna
– To są utwory, które nigdy nie powstały, oprócz niektórych tekstów, z których korzystamy. Długo by opowiadać, ale zainspirowała nas mama Sebastiana. Myślę, że Sebastian bardzo chętnie o tym opowie. – odpowiedział Jarosław Lorenc.

– Jak byłem malutkim chłopcem mama śpiewała mi różne piosenki właśnie o Łodzi, bo była rdzenną mieszkanką Łodzi. Śpiewała mi na przykład o fabrycznej dziewczynie, o trudnych robotniczych historiach, przygodach i gdzieś ten temat zaczęliśmy drążyć wspólnie. Okazało się, że Łódź ma mnóstwo pięknych tekstów, których nikt nigdy nie słyszał, nie pamięta, zaginęły. Mamy nadzieję  przywrócić tą tożsamość Łodzi dzięki tym tekstom, które najlepiej tą Łódź opisują. – wyjaśnił Sebastian Kokoszewski.

Zespół dostał cztery razy „tak” i przeszedł do następnego etapu.


REKLAMA
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

tak się nie robi …
Powinni pamiętać skąd są…

tylko po co?… przecież nie tworzą utworów o Pabianicach, a i Pabianice nie bardzo wspierają zespoły, myślę że zespól nie otrzymał nigdy propozycji od Miasta, aby zagrac np. na Dniach Pabianic, Tu lansuje sie zespoły z zewnątrz..

Super występ! Super zespół! A niby po co mieli by wspominać o Pabianicach? Każdy jest z innej miejscowości. Jarek też mieszka teraz w Łodzi, piosenka o Łodzi, więc tylko jedna osoba z Pabianic. Skupianie się na tak nieistotnej kwestii jest bez sensu! Liczy się talent. Trzymam mocno kciuki!!!