Strona główna Sport Piłka ręczna Najważniejszy mecz sezonu

Najważniejszy mecz sezonu

0

Tym razem pojedynek derbowy zapowiada się w jeszcze gorętszej atmosferze niż zazwyczaj. Pytanie czy to w ogóle możliwe, wszak starcia pabianicko-konstantynowskie zawsze toczone były w duchu lokalnej wojny o prestiż.


Teraz jednak obie ekipy szczypiornistów z naszego powiatu zdecydowanie odstają od reszty stawki i okupują dno tabeli. Pabiks jest ostatni z 4 punktami, w Włókniarz ma oczko więcej. Wynik tego starcia może więc w ostatecznym rozrachunku zadecydować o pożegnaniu się z II ligą przez jedną z nich. Stąd możemy spodziewać się, że obie drużyny podejdą do tego starcia ze zdwojoną motywacją, a walki na całej długości i szerokości parkietu od pierwszej do ostatniej minuty nie zabraknie.

Zawodnicy obu drużyn znają się jak łyse konie. Część zawodników Włókniarza gra w pabianickiej drużynie oldbojów jak bramkarz Grzegorz Brański (były zawodnik Pabiksu), czy Tomasz Rutkowski. Z kolei Sebastian Rajchert jest trenerem młodzieży w Pabiksie. W barwach pabianickiej drużyny natomiast gra Mateusz Oklejak, który przed tym sezonem powrócił do Pabiksu po kilku latach gry we Włókniarzu, gdzie był podstawowym bramkarzem.

Fakty są jednak takie, że będzie to starcie drużyny z najgorszym atakiem (Włókniarz) i najgorszą obroną (Pabiks) w lidze. Konstantynowianie w 22 meczach rzucili zaledwie 398 goli, co daje około 18 trafień na mecz. Wśród pozostałych 13 drużyn w lidze tylko jedna zdobyła jeszcze poniżej 500 bramek to Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka (425 bramek). Pabiks ze zdobywaniem bramek aż takiego problemu nie ma, rzuca ich średnio 24 mecz, ale za to pabianiczanie na potęgę gole tracą. 681 wpuszczonych goli w 22 meczach to najgorszy wynik w lidze i średnio prawie 30 straconych bramek na mecz. Włókniarz w obronie radzi sobie nieco lepiej, bo traci ich średnio 28.

Za zdobywanie bramek w Pabiksie odpowiadają głównie Bartłomiej Kiełbasiński (104 trafienia w 18 występach) oraz Bartosz Gościłowicz (84 trafienia w 17 występach). Z kolei we Włókniarzu próżno szukać zawodników, którzy przekroczyli by granicę 75 trafień.

W pierwszej rundzie u siebie 22:15 (11:9) triumfował Pabiks. Najskuteczniejsi na parkiecie byli wówczas Bartłomiej Kiełbasiński (7 goli) i Marcin Trojanowski (5) u gospodarzy oraz doskonale znany w Pabianicach Przemysław Borsuk (6 goli) u gości.

Pabiks póki co z żadnego wyjazdu w tym sezonie punktów nie przywiózł, bo oprócz wygranej z Włókniarzem w pierwszej rundzie pokonał jeszcze u siebie 33:28 Szczypiorniaka, a blisko zdobyczy punktowych był też w starciach z AZS-em AWF Warszawa i ChKS-em Łódź. Te mecze to już jednak przeszłość, a w rundzie rewanżowej pabianiczanie na dobrą sprawę ani razu nie byli blisko wywalczenia choćby punktu, choć symptomy lepszej gry było widać w ostatnim meczu z liderem – AZS-em AWF Biała Podlaska.

Także Włókniarz to zespół własnej hali. To tam pokonywał w pierwszej rundzie 24:18 AZS AWF Warszawa czy remisował 19:19 ze Szczypiorniakiem. Pokazem siły własnego boiska było jednak ogranie w rundzie rewanżowej 4. w tabeli Politechniki Anilany Łódź 19:18.

Oczywiście po tym meczu obie drużyny czekają jeszcze po 3 ligowe potyczki i walka o utrzymanie nadal będzie sprawą otwartą, ale wygrany zdecydowanie przybliży się do tego celu jakim. Początek meczu derbowego w sobotę o godz. 17.30 w konstantynowskiej hali przy ul. Plac Wolności 60.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments