W poprzedniej kolejce jedynie PTC Pabianice nie zdobyło ligowych punktów. Tym razem fioletowi wrócili do domu z trzema oczkami, ale mniej szczęścia miały inne ekipy z naszego powiatu.

LKS Rosanów – Włókniarz Pabianice 3:2 (2:0)

Ekipa Włókniarza Pabianice pojechała do Rosanowa na mecz walki. Byli podopieczni trenera Artura Dziuby chcieli pokazać swojemu szkoleniowcowi, że są lepsi. Dziuba natomiast chciał pokonać swój były klub. Już w pierwszych minutach okazało się, że żadna ze stron nie będzie odstawiała nogi. Jeden z zawodników LKS-u wykonał wślizg z wyprostowaną nogą wymierzoną w kończyny Skowronka i brutalnie go sfaulował. Nasz zawodnik nabawił się kontuzji stawu skokowego i zastąpić go musiał Tomasz Sęczek. Sędzia był jednak łaskawy dla winowajcy i ukarał go jedynie żółtym kartonikiem.

Gospodarze na prowadzenie wyszli po rzucie karnym podyktowanym za faul na Sebastianie Ceglarzu. Z tym, że sam poszkodowany po meczu miał przyznać, że arbiter dał się w tym wypadku nabrać. Rosanów poszedł za ciosem i po chwili prowadził już 2:0. Taki też wynik utrzymał się do przerwy.

Po zmianie stron pabianiczanie pokazali, że nie powinniśmy ich tak łatwo skreślać. Już po trzech minutach Jakub Dobroszek urwał się skrzydłem i wyszedł sam na sam z bramkarzem. Strzelił mocno i pokonał golkipera gospodarzy, zdobywając gola kontaktowego. Teraz to Włókniarz był w gazie i w 68. minucie wyrównał stan gry na 2:2. To za sprawą dobrze wykonanego przez Grzegorza Gorącego rzutu karnego.

Niestety, w tym momencie zieloni zatrzymali się i oddali rywalom pole do gry. Szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy i około 80. ustalili oni wynik meczu na 3:2. Oznacza to, że zieloni kolejnych punktów będą musieli poszukać w następnych spotkaniach.

Włókniarz Pabianice: Olejnik, Klimek, Acela, Mendak, Stokłosa (72. Kowalski), Skowronek (5. Sęczek), Potrzebowski, Mordakowski, Gorący (82. Dubenkov), Dobroszek (70. Pędziwiatr), Dresler.


GLKS Sarnów/Dalików – PTC Pabianice 2:3 (2:2)

Fioletowi po dwóch porażkach z rzędu byli bardzo zmotywowani, żeby zdobyć pierwsze ligowe punkty. Na ich drodze stanęła jednak drużyna z Sarnowa, z którą w poprzednim sezonie notowali słabe rezultaty. Zaczęło się od gola dla gospodarzy. Dodatkowo, pięć minut później mieli oni szansę prowadzić 2:0, bowiem arbiter podyktował dla nich rzut karny. Na nasze szczęście bramkarz Mateusz Hajduk obronił jedenastkę i podtrzymał nadzieję na dobry wynik. Podniosło to PTC na duchu i dwie akcje z ich strony zakończyły się bramkami autorstwa Dawida Boratyńskiego oraz Rafała Cukierskiego. Rywale do przerwy zdołali jednak wyrównać na 2:2.

Po zmianie stron obie ekipy miały swoje sytuacje, ale decydującą bramkę zdobył w 84. minucie Kacper Stańczyk, zapewniając PTC pierwszy komplet punktów w tym sezonie. Zobaczymy, czy w następnym meczu wyjazdowm przeciwko Stali Głowno fioletowi także będą w stanie postawić się rywalowi, z którym gra nie należy do ich ulubionych.


Orzeł Parzęczew – KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki 3:1 (2:1)

Konstantynowianie po ostatnim zwycięstwie z Bzurą Ozorków chcieli pójść za ciosem i odnieść kolejne zwycięstwo. Plan był dobry i od początku konsekwentnie realizowany. Podopieczni Przemysława Szulca dominowali nad gospodarzami i w 25. minucie za sprawą świetnego strzału z dystansu Michała Bartosika wyszli na prowadzenie.

Defensywa Włókniarza popełniła jednak dwa błędy po których Orzeł prowadził do przerwy 2:1. Po zmianie stron KKS wypracował kilka szans by wyrównać, ale żadnej nie wykorzystał. Za to Parzęczew zamienił podyktowany dla nich rzut karny na bramkę i ustalił wynik spotkania na 3:1.


Sokół II Aleksandrów Łódzki – GKS Ksawerów 3:5 (0:2)

Jak się okazuje jedyną ekipą z naszego powiatu, która po trzech kolejkach ma na koncie dwa zwycięstwa jest GKS Ksawerów. Po zwycięstwie 3:2 nad Startem Brzeziny zdobyli oni kolejny komplet punktów.

Zaczęli od gola Arkadiusza Telesiewicza w 13. minucie, a na 0:2 do przerwy podwyższył Łukasz Wiśniewski. Rywale w końcu trafili do naszej siatki, ale szybką odpowiedź dali Patryk Olszewski oraz Rafał Rikszajd, dzięki czemu było 1:4 dla GKS-u. Gospodarze nie złożyli jednak broni i po dwóch kolejnych trafieniach zrobiło się gorąco, bowiem na tablicy widniał rezultat 3:4. Na szczęście dla Ksawerowa Łukasz Wiśniewski uspokoił grę bramką, ustalając wynik meczu na 3:5.


W kolejce czwartej rozgrywanej w dniach 1/2 września Włókniarz Konstantynów Łódzki podejmie u siebie SMS Łódź, Włókniarz Pabianice zagra w Pabianicach z ŁKS-em II Łódź, a do Ksawerowa przyjedzie LKS Rosanów. Mecze te odbędą się 1 września o godzinie 17:00.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments