Dobiega końca spuszczanie wody ze stawów na Lewitynie. W weekend odłowiono także większość ryb.
W ostatnich dniach wypompowywać wodę pomagały dwie duże pompy należące do ZWiK-u. W weekend odbyło się odłowienie ryb. Sieci założono na największym stawie obok kawiarni Turkus.
Odławianiem zajęli się pracownicy ośrodka zarybieniowego Polskiego Związku Wędkarskiego Okręgu Sieradzkiego. Pomagali im także miejscowi wędkarze. Ryby trafiły do do ośrodka zarybieniowego Zalew, koło Lutomierska.
Jakie ryby kryły wody Lewitynu? Okazało się, że najwięcej było tołpygi, bo odłowiono jej około 700 kg. Największe okazy ważyły po 30-40 kg. Ponadto wyłowiono m.in. sumy, karpie, leszcze, sandacze i szczupaki. Dużo ryb „pochowało się” w zalegającym na dnie mule sięgającym nawet 1,5 m głębokości i rybacy musieli wyławiać je „ręcznie”.
Po zakończeniu prac wróci tyle ryb, ile zostało zabranych. – Ryby zostały policzone i zważone. Ustaliliśmy, że wrócą w takiej samej ilości jak zostały zabrane – mówi dyrektor MOSiR-u, Piotr Adamski.
A co z drobnicą która odłowiono i połowa już w beczkach padła ,też tą rybe zwrócą ?
I co z resztą drobnej ryby która jeszcze została? dziś byłem i widziałem jeszcze mnóstwo ryb która broni się przed śmiercią
Dziwne ze jeszcze nikt z ochrony środowiska nie zajął się tym kabaretem
Same marudy. Jak jest syf na lewitynie ze nawet wejsc do wody nie nozna to zle. Jak oczyszczaja zbiornik dla wszystkich to tez niedobrze. Ogarnijcie sie trole