Na ulicach Zamkowej i Warszawskiej świecą latarnie, chociaż na dworze nie jest jeszcze ciemno. Po co zostały włączone w ciągu dnia?
Okazuje się, że zrobili to pracownicy Polskiej Grupy Energetycznej w ramach prac konserwacyjno – naprawczych. O taki przegląd i usunięcie awarii poprosili ich miejscy urzędnicy, na kilka dni przed planowanym włączeniem oświetlenia świątecznego.
– Z niektórymi latarniami były problemy, a żeby zlokalizować awarię oraz zobaczyć efekt naprawy nie można włączyć dwóch czy trzech latarni, tylko całe sektory – wyjaśnia Sławomir Jach z wydziału infrastruktury technicznej i komunikacji w pabianickim magistracie.
Świąteczne oświetlenie ma być uruchomione w tym roku od Zielonej Górki do skrzyżowania ul. Warszawskiej z ul. Poprzeczną, a więc na krótszym odcinku niż w ubiegłych latach. Jest to związane z planowanymi pracami przy modernizacji linii tramwajowej.
REKLAMA
Miejscy urzędnicy poprosili. Miejscy urzędnicy poprosili o pomalowanie miejsc parkingowych przy cmentarzu. Budują drogę bezterminowo (ciekawe) oraz zablokowali praktycznie wszystkie drogi w mieście. W zamian za to jesteśmy sławni w Polsce (absurdy drogowe) Aż się boję ,gdy słyszę ,że oni coś chcą zrobić dla miasta . proszę WAS nic NIE RÓBCIE I BĘDZIE NORMALNIE.
I przez nich nie będzie na święta śniegu. I przez Tuska.