12 czerwca 2025 roku około godziny 17:10 policjanci otrzymali zgłoszenie o obywatelskim ujęciu nietrzeźwego kierowcy. Do zdarzenia doszło na ulicy Wiejskiej w Pabianicach.
Na miejscu funkcjonariusze zastali 38-letniego świadka, który opowiedział o całym zajściu. Jadąc ulicą Moniuszki w kierunku ul. Wiejskiej, zauważył mazdę poruszającą się „wężykiem”, której kierowca nie trzymał toru jazdy. Podejrzewając, że prowadzący może być pod wpływem alkoholu, zgłaszający postanowił działać natychmiast – zajechał drogę niebezpiecznie jadącemu pojazdowi, a następnie podszedł do kierowcy.
Za kierownicą siedział 38-letni mieszkaniec Dłutowa, od którego wyraźnie czuć było alkohol. Świadek bez wahania wyciągnął kluczyki ze stacyjki i wezwał patrol policji. Po przybyciu mundurowych podejrzenia zgłaszającego potwierdziły się – badanie alkomatem wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie kierowcy.
Na tym jednak nie koniec. Po sprawdzeniu danych w policyjnych systemach okazało się, że 38-latek był już wcześniej skazany przez pabianicki sąd za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Co więcej, wciąż obowiązywał go sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, który rażąco zlekceważył.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dobrze że go fotoradar nie złapał
Barbarzyńcy z południa powinni móc wjeżdżać do Pabianic tylko z przepustką
W statystykach bardziej niebezpieczni od Gruzinów
Jak widać zakłady prowadzenia pojazdów totalnie nic nie dają. Kary finansowe też. Po prostu debile wsiadający za kółko po pijaku powinni iść do pierdla jako potencjalni mordercy.
Przecież ten debil codziennie jezdzil jak wariat z Dłutowa do Pabianic, jego zona tez miała kilka wypadkow.
Wynocha do siebie