To miała być ostatnia jazda przed egzaminem, który miał się odbyć za dwie godziny. 29-letni mieszkaniec Pabianic pojechał do Sieradza, by wykupić dodatkowe godziny szkoleniowe. Zamiast spokojnej jazdy – interwencja policji i szokujące odkrycie: jego instruktor miał aż 3,7 promila alkoholu we krwi.
Do zdarzenia doszło 19 maja 2025 roku około godziny 9.30. Dyżurny sieradzkiej policji otrzymał zgłoszenie, że ulicą Armii Krajowej porusza się auto nauki jazdy, w którym może znajdować się nietrzeźwy instruktor. Funkcjonariusze namierzyli opisywaną kię na Górce Kłockiej i zatrzymali ją do kontroli.
Za kierownicą siedział kursant – 29-latek z Pabianic, który przygotowywał się do egzaminu na prawo jazdy. Obok niego – 55-letni instruktor. Policjanci od razu wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia: aż 3,7 promila w organizmie.
Instruktor próbował tłumaczyć się tym, że lekcja nie była zaplanowana, a kursant zadzwonił do niego z samego rana, prosząc o dodatkowe godziny jazdy. Policjanci natychmiast odebrali mu uprawnienia do kierowania pojazdami.
Zgodnie z prawem, podczas jazdy szkoleniowej to instruktor formalnie traktowany jest jak kierowca – ciąży więc na nim pełna odpowiedzialność. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna oraz utrata uprawnień instruktorskich.
Policja apeluje o rozwagę i przypomina: każda osoba stwarzająca zagrożenie na drodze, zwłaszcza w stanie nietrzeźwości, powinna zostać niezwłocznie zgłoszona na numer alarmowy 112.
Przecież nie kierował samochodem więc mógł łyknąć 🙂
Szkoda, że nie ma informacji z której szkoły ten instruktor…
Milicjant na emce. Nawyki zostały 🤣
No raczej. To były czasy 😍
z autoszkoły przecież !
To niesprawiedliwe. Powinien kursant beknąć 😉
Dokładnie, to on prowadził i zdradził, itepe.
Konfident pierniczony 🤣
Taki powinien zdać z urzędu 🙂
Taki nie powinien w ogóle ruszyć z miejsca i odbyć ponownie kurs, itepe.
a samochód zabrany.
Czyli był wczorajszy, to ciekawe, ile miał, gdy się kładł spać 😉
Pewnie zaklinował z rana
Bronek z rana pytał o kolana, rzępnął chłopina, a z rańca trzyma, itepe.
To kursant już ma pojechane itepe.
Ciekawe kto go z ucha strzelił skoro kursant jedzil dalej.