W poniedziałek, tuż po godzinie 23:00, służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zawaleniu się części w pustostanie zlokalizowanym przy ul. Waryńskiego 9 w centrum Pabianic. Budynek, znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie Powiatowego Urzędu Pracy, od lat pozostawał niezamieszkany.
Na miejsce natychmiast zadysponowano jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Pabianic, a wkrótce dołączyli do nich również strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa z Łodzi. Ich zadaniem było dokładne sprawdzenie konstrukcji i zabezpieczenie terenu wokół budynku. Część elementów dachowych oraz fragmenty elewacji spadły na chodnik i jezdnię, co wymusiło czasowe zamknięcie ulicy dla ruchu pieszych i pojazdów. Ulic w tym miejscu jest nieprzejezdna.
Na szczęście, w chwili zdarzenia nikt nie przebywał w budynku, a także nie odnotowano osób poszkodowanych na zewnątrz.
Zawalenie się dachu nie było pierwszym dramatycznym wydarzeniem związanym z tą kamienicą. W lipcu 2013 roku doszło tam do pożaru, który strawił część poddasza, dachu oraz klatkę schodową. Wówczas budynek był jeszcze zamieszkany, a lokatorzy zostali ewakuowani. Po tamtym incydencie nieruchomość została opuszczona.

Zabrzmi to nietaktownie, ale w końcu! Może to zdarzenie da do myślenia, że takie rudery powinny być przeznaczane do rozbiórki po pierwszym oderwanym kawałku tynku! Opieszałość urzędnicza, tfu!
Dwa budynki obo też nie w lepszym stanie 😂płakać się chce jak się na to patrzy .
W tym mieście każdy strucel jest pod ochroną konserwatora z Łodzi , jaki konserwator takie zabytki
Ładna działka pod budowę, 😉
Pigularz już zaciera ręce
samodegradacja miasta zombii
W podobnym stanie technicznym jest budynek kina Mazur oby sytuacja się nie powtórzyła .
dobrze ze akurat nikt nie szedł chodnikiem …
Był problem ze zgoda na rozebranie , teraz problemu nie ma. I jak nie wierzyć w cuda.
takie trupy budowlane straszą niemalże na całej długości ulicy Waryńskiego, może warto byłoby zająć się rozbiórka budynków stanowiących zagrożenie zamiast wymieniać chodniki z dobrych na „lepsze”.
Przenieść tych ludzi z tych budynków do nowo budowanych przy Szpitalnej.
Na tej ulicy było jeszcze 5 zabytkowych domów wszystkie pod konserwatorem i wszystkie wyglądają podobnie .Niszczeja też inne perełki np.willa na Kilińskiego czy dawny szpital koło policji długo by wymieniać .Czego nie dotknąć wszystko się sypie .
I od 2013 roku nic nie było robione .Przecież ten dach było wiadomo że się zawali bo był nadpalony bardzo .Ostatni budynek zabezpieczyli jakaś plandeka .Tak Romy właśnie i miasto dba o budynki i ludzi którzy w nich mieszkają
Poprawcie mnie jeśli źle myślę ale nie pamiętam by w ostatnich 40 latach miasto zrobiło w swoich zasobach jakiś gruntowny remont 🤔
Gdyby nie idiotyczna biurokracja i wojewódzki konserwator zabytków który oznacza każdą starą ruderę jako „zabytek” przez co nie można z nią nic zrobić to takie strupy już dawno zniknęłyby z miejskiego krajobrazu
12 LAT JACYĆ URZĘDNICY BRALI KASĘ ZA NIERÓBSTWO!!!!!
a którzy biorą za pracę 🙂 ?
Czekamy na kolejne zawalenie się budynku w tym mieście… :/
Już niedługo, brakuje miejsca na nowe😂
Pomyślcie co się będzie działo jak się zacznie sypać Pekin czyli Starówka.
Nie tak szybko, tam wszystko jest na taśmy, trytytki i sznurek , ma stać w takim stanie , bo miasto zarabia na filmów ach.
No to nowy dyrektor ma się z czego tłumaczyć. Posada sapera.
Jak dla mnie, dopuszczenie do takiego stanu podchodzi pod poważny paragraf nieumyślnego spowodowania katastrofy budowlanej. Jakby to się stało za dnia, co by było?!
Trzeba zrobić raban, bo inaczej nikt się nie przejmie stanem innych budynków, jak chociażby kino „Mazur”, o którym ktoś wspomniał. Ono tak samo runie, ta elewacja trzyma się na słowo honoru, kwestia czasu… O innych ruderach, które płoną raz po raz, nie wspominając.
Jeżeli to państwowe to już dawno powinno być rozebrane. A Jeżeli prywatne to powinno być prawo by sąd nakazał rozbiórkę . Nie stać prywaciarza to rozbiera miasto i komornik dla właściciela. Nie stac na spłatę to roboty publiczne dla właściciela posesji
„Prywaciarz, państwowe” – trąci mi to żydokomuną a przynajmniej stalinowskimi przodkami.
Szkoda, że Urząd Pracy się nie zawalił!!!