Specjalista zakresu toksykologii ma stwierdzić, czy środki odurzające, jakie wykryto w organizmie 23-latka miały wpływ na jego zdolności motoryczne w listopadzie 2016 roku, kiedy to miało dojść do zdarzenia drogowego z udziałem Kamila K. oraz pieszego.
– Sąd postanowił wznowić przewód sądowy po to, żeby jeszcze jedną okoliczność wyjaśnić. Przy okazji tego przewodu sądowego jedna okoliczność umknęła – wyznał sędzia Jacek Olszowiec, który w poniedziałek w samo południe miał wydać wyrok w sprawie Kamila K. – Okoliczność ta jest w akcie oskarżenia jednak uwypuklona, a nie została ona w ocenie sądu należycie zbadana. Chodzi o działanie oskarżonego pod wpływem środka odurzającego. Skupienie nastąpiło na obrażeniach pokrzywdzonego, na wersjach podawanych przez oskarżonego, na stanie jego trzeźwości w czasie zarzucanego mu czynu, natomiast ta jedna okoliczność była trochę na uboczu. Sąd zastanawiając się nad wydaniem wyroku stwierdził, że ta kwestia nie została dostatecznie wyjaśniona.
Sędzia przytoczył fragmenty zarzutów, w których to stwierdzone jest, że oskarżony znajdował się w stanie nietrzeźwości oraz pod wpływem środka odurzającego. U Kamila K. Stwierdzono zawartość 1,4 nanograma na 1 mililitr krwi. O co chodzi? O to, czy poziom wykrytego we krwi Kamila K. THC (marihuana) był na tyle wysoki, by miał wpływ na jego sprawność psycho-motoryczną podczas prowadzenia auta.
Jak zauważył sędzia, biegłemu ocenę zachowania Kamila K. może zdecydowanie utrudnić to, że w chwili zdarzenia mężczyzna miał być także pod wpływem alkoholu.
– Niezależnie od tego sąd uważa, że na okoliczność wystąpienia tego środka odurzającego, biegły sądowy z zakresu toksykologii powinien się wypowiedzieć, bo gdyby dzisiaj sąd miał wydać wyrok skazujący i miałby się do tego środka odnieść, to zacytowane okoliczności i dane liczbowe uzasadniałyby, by z opisu tego czynu wyeliminować działanie pod wpływem środka odurzającego.
Biegły na wystawienie opinii w sprawie Kamila K. może potrzebować od 8 do 10 tygodni, bo jak poinformował sędzia, sprawy rozpatrywane są według kolejności zgłoszeń.
Kolejny termin rozprawy to 19 czerwca. Najprawdopodobniej właśnie wtedy zapadnie wyrok w sprawie 23-letniego pabianiczanina.
O przebiegu rozpraw odnośnie zdarzenia drogowego z udziałem pieszego przeczytasz TUTAJ oraz TUTAJ.
Przestańcie siem w końcu znencać nad tym biednym chłopcem.
Przestań się w końcu nad nami znęcać i zacznij pisać po polsku. Po takich komentarzach widać w jakim ,,towarzystwie,, obraca się ten gość.
porządna rodzina dziadkowi się nogi poplątały na pasach przed samochodem a rodzina mu wypłaca dziadkowi 7000,0 zł to dziadek szczęściarz
Jego Wysokość…
7 koła, to oficjalnie…
A poza tym, spece od niesprawiedliwości i niepraworządności kombinują, jak tu syneczka uniewinnić i zrobić bohaterem Pabianic !
Nie wierzę jakie tu watpliwości? Ciekawe czy synek kiedyś rodzicą powie dziękuję.Jak tu wierzyć w sprawiedliwości.