Alkohol i rower padły łupami złodziejów, którzy nie cieszyli się jednak nimi zbyt długo, bo zatrzymała ich policja. Mężczyznom grozi do pięciu lat więzienia.
Jednym z nich jest 18-latek. Z jednej z posesji przy ul. Laskowej skradł warty 1500 zł rower, z zamiarem sprzedaży. Poprosił swojego znajomego, aby zrobił to w miejscowym lombardzie, ale ten nie zgodził się kupić jednośladu. Ostatecznie dzięki pomocy okradzionego właściciela policjanci zatrzymali sprawcę i odyskali rower. Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Dwa dni później w ręce stróżów prawa wpadł kolejny rabuś. To 31-letni bezdomny, którego skusiła butelka markowego, drogiego alkoholu. Skradł ją ze sklepu monopolowego przy ul. 20 Stycznia. Krótko po wyjściu z niego, kilka ulic dalej, mężczyznę zauważyli policjanci… Trunek wrócił na sklepową półkę.
REKLAMA