13-latni Jakub, uczeń pierwszej klasy gimnazjum miał problemy z nauką chemii. Dlatego uciekł z domu i zostawił list pożegnalny.
– Syn dostał dwie jedynki. W niedziele miał się uczyć, ale jak później tłumaczył, nic nie wchodziło mu do głowy – mówi Jarosław Lesman, tata chłopca. – Bał się, że nie poradzi sobie w szkole i nie zda do następnej klasy. Wcześniej nie miał problemów z nauką.
13-latek podjął decyzję o ucieczce. Napisał list pożegnalny. Mama Jakuba przeczytała rano, że syn już nie wróci i będzie bardzo daleko. Kazał pożegnać swoją młodszą siostrę.
Z domu wyszedł wczesnym rankiem, gdy mama jeszcze spała. Dotarł na stację kolejową w Dobroniu i wsiadł do pociągu. Dojechał do Poznania.
– Był w szoku, niewiele pamięta. Mówi, że był w Poznaniu około 2 godziny, ale nie wiedział co robić dalej, dlatego wrócił – opowiada Ojciec.
Z pociągu wysiadł na stacji kolejowej w Chechle. Było już ciemno i nie za bardzo wiedział jak wrócić do domu.
– Błąkał się po okolicy. Na szczęście zauważył go jeden z kierowców i zadzwonił do nas. Widział informację o zaginięciu w internecie. Poznał syna po żółtej kurtce i czapce – mówi Lesman.
Jakub około godz. 21.30 był już w domu.. O odnalezieniu nastolatka napisaliśmy jako pierwsi (WIĘCEJ).
– To dzięki publikacjom w internecie udało się odnaleźć mojego syna. Ponadto, przez cały dzień dzwonili do mnie przyjaciele i znajomi. Pomoc oferowali również ludzie związani z tenisem – dodaje Jarosław Lesman.
Jakub to utalentowany tenisista PTK Pabianice. W swoim roczniku plasuje się w pierwszej dziesiątce najlepszych zawodników w Polsce. Podczas turnieju Jerzyk Cup odbierał puchar od samego Jerzego Janowicza.
Chyba lekarzem nie będzie skoro chemii nie lubi 🙁