Pabianiczanie musieli zapomnieć o tym, jak grali w rundzie jesiennej.Po postawie z meczu inauguracyjnego widać, że sztuka ta im się udała. Dzięki temu mogą sobie dopisać cenne trzy punkty, wywalczone u siebie z bardzo wymagającym przeciwnikiem.
PTC Pabianice – Orzeł Parzęczew 3:1 (2:1)

Tuż przed startem ligi fioletowym udało się zakontraktować jeszcze jednego nowego zawodnika. To obrońca Marcin Bączał z Iskry Dobroń, który miał być receptą na problemy defensywne pabianickiego klubu.

W pierwszej kolejce tego sezonu PTC przegrało z Orłem na wyjeździe aż 9:0. Pabianiczanie wyszli więc na murawę, aby zmyć plamę z jesiennego starcia oraz po to, aby zacząć gromadzić punkty potrzebne im do upragnionego utrzymania w okręgówce.

Wszystko zaczęło się dla gospodarzy znakomicie. Już w drugiej minucie meczu Łukasz Sikorski posłał dalekie podanie w kierunku Piotra Szynki. Pilnujący tego sektora boiska obrońca Parzęczewa popełnił fatalny błąd, dzięki któremu Pepe wyszedł sam na sam z bramkarzem. Po chwili uderzył z ostrego kąta po długim rogu i futbolówka znalazła się w siatce, odbijając się jeszcze po drodze od słupka.

Radość z pierwszej bramki zdobytej w rundzie wiosennej była ogromna

Fioletowi nie cofnęli się jednak po strzelonej bramce, starając się szybko doskakiwać do rywali i czekać na szansę do kontry. W 15. minucie spotkania Patryk Wujak posłał wrzutkę na wbiegającego Szynkę. Pepe ładnie się złożył, ale piłka niestety minęła słupek bramki Orla. Goście pokazali jednak, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Jeden z ich zawodników dobrze dośrodkował z rzutu rożnego i jego kolega z najbliższej odległości uderzył głową na bramkę PTC. Szymon Radziszewski popisał się jednak znakomitym refleksem i zdołał obronić ten bardzo trudny strzał.

W tej sytuacji Szynka był bliski podwyższenia wyniku na 2:0

W 31. minucie spotkania wszyscy fani zgromadzeni na trybunach wstrzymali oddech. Po centrostrzale Filipa Bednarskiego bramkarz gości wypuścił futbolówkę przed siebie. Tam dopadł do niej niepilnowany Jacek Hiler. Miał on przed sobą jedynie golkipera i puste boczne sektory bramki. To powinien być gol na 2:0, ale Hiler kopnął prosto w interweniującego bramkarza.

Kibice w tej sytuacji widzieli już piłkę w siatce

Cztery minut później dobrą sytuację miał także Szynka, ale obrońca Orła w ostatniej chwili zdjął mu piłkę z nogi. W końcu, w 37. minucie udało się fioletowym strzelić upragnionego gola. Ponownie w roli podającego wystąpił Sikorski, który posłał długą piłkę za linię obrony. Ruszył do niej Patryk Wujak, pilnujący go obrońca, a także bramkarz rywali. Golkiper chciał pokazać talent do dalekich wyjść jak u Manuela Neuera, ale fatalnie minął się z piłką. Wujakowi pozostało jedynie dopaść do futbolówki i uderzyć ją na zupełnie pustą bramką co też uczynił, podwyższając wynik na 2:0.

Jeszcze przed przerwą Parzęczew zdołał jednak zdobyć gola kontaktowego. W polu karnym faulował Sikorski, za co arbiter podyktował jedenastkę. Radziszewski wybrał prawidłowy róg, ale nie zdołał wybronić tego strzału i mieliśmy 2:1. Takim też rezultatem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.

Radziszewski musiał niestety skapitulować

Po zmianie stron pabianiczanie uporządkowali swoją grę defensywną, nie oddając już tak szybko piłki rywalom. Zawodnicy Orła mieli kilka sytuacji. W najlepszej z nich piłkarz Parzęczewa minął kilku pabianiczan i stanął oko, w oko z Radziszewskim. Nasz bramkarz jednak dobrze skrócił dystans, przez co rywal uderzył obok bramki.

PTC również nie pozostawało bierne. Swoje szanse do podwyższenia mieli Bednarski i Szynka. Gola na 3:1 zdobył jednak wcześniejszy strzelec bramki – Patryk Wujak. Otrzymał on dobre podanie od Daniela Dudzińskiego, po którym przepchnął obrońcę gości i mocnym strzałem po ziemi, tuż przy krótkim słupku, pokonał golkipera rywali. Przeciwnicy nie zdołali już znaleźć drogi do naszej bramki i przegrali ostatecznie 3:1, dzięki czemu PTC mogło sobie dopisać arcyważne trzy punkty.

Dzięki dzisiejszej wygranej fioletowi zrównali się w tabeli punktami z Sokołem II Aleksandrowem Łódzkim. Będący tuż za ich plecami GLKS Sarnów/Dalików pokonał jednak UKS SMS Łódź 2:1 co pokazuje, że walka o utrzymanie będzie zażarta do ostatniej kolejki sezonu.

Już za tydzień PTC zagra na wyjeździe z UKS-em SMS-em Łódź, który będzie podrażniony po porażce z Dalikowem. Zobaczymy, czy fioletowi wykonają kolejny krok w stronę pozostania w okręgówce.

Bramki dla PTC: 2. Piotr Szynka (1:0), 37. Patryk Wujak (2:0), 79. Patryk Wujak (3:0).

PTC: Radziszewski, Drewniak, Sikorski, Bączał, Dudziński, Hiler, Kaźmierczak (80. Stachowski), Cukierski, Bednarski (75. Łopatecki), Szynka (65. Boratyński), Wujak.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Brawo PTC, brawo fioletowi!! Trzymamy kciuki za Was w dalszych meczach